W wielu regionach Polski leży cienka warstwa śniegu, jednak w górach pokrywy śnieżnej systematycznie przybywa. W Tatrach sypie mocno, a na Kasprowym leży już 70 cm warstwa białego puchu. TOPR ogłosił już II stopień zagrożenia lawinowego. Co to oznacza?
Okres świąteczny to czas zwiększonej aktywności turystycznej w Tatrach. Często na szlaki wychodzą mało doświadczeni turyści, którzy II, czyli umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego, interpretują jako niewielkie czy wręcz znikome zagrożenie. W istocie tak wcale nie jest, a właśnie przy lawinowej "dwójce" dochodzi do największej liczby lawinowych wypadków. Dlaczego?
Po pierwsze każdy, nawet I stopień zagrożenia, to stopień właśnie zagrożenia. Po drugie wspomniana powyżej błędna interpretacja ostrzeżenia sprawia, że przy drugim stopniu wielu turystów nie decyduje się na rezygnację z wycieczki. Tymczasem już przy drugim stopniu możliwe jest schodzenie m.in samoistnych lawin, nie wspominając o obrywach śniegu wywołanych przez błąd poruszającego się po górach człowieka.
Jak TPN określa panujące teraz w Tatrach warunki?
"Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach Tatr są bardzo trudne. Szlaki przysypane są świeżą warstwą śniegu i w wielu miejscach występują głębokie zaspy, utworzone przez wiatr. Większość szlaków powyżej górnej granicy lasu jest nieprzetarta i ich przebieg jest niewidoczny. Odradzamy wędrówek powyżej górnej granicy lasu" - informuje Tatrzański Park Narodowy (TPN).
Na niżej położonych szlakach i niektórych drogach dojściowych do schronisk również zalega śnieg. TPN apeluje o niewchodzenie na tafle tatrzańskich jezior i stawów. Lód w wielu miejscach jest cienki i może się załamać.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.