Stany Zjednoczone obchodziły Dzień Martina Luthera Kinga. Z tej okazji amerykańscy biskupi wystosowali apel, w którym zachęcili wszystkich ludzi dobrej woli do brania przykładu z bojownika o prawa człowieka w jego pokojowej walce o równe i sprawiedliwe społeczeństwo.
W oświadczeniu podpisanym przez abp José H. Gomeza z Los Angeles, biskupi przypomnieli, że amerykański pastor i działacz w swoich działaniach kierował się biblijną wizją sprawiedliwości i prawdy, której odzwierciedlenie dostrzegał w dokumentach założycielskich państwa, i wierzył w wyrażone przez ojców Stanów Zjednoczonych „amerykańskie credo”, wedle którego „wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi i obdarzeni przez Boga świętą godnością i niezaprzeczalnymi prawami do życia, wolności i równości”.
Jak zaznaczono w dokumencie, ponad pół wieku po zamordowaniu pastora Kinga, kraj „stoi w obliczu wielu wyzwań”, do których zaliczają się pandemia, nierówności ekonomiczne, dyskryminacja rasowa, przemoc, kryzys uchodźców, a także polaryzacja podzielonego społeczeństwa, w którym narasta gniew. Dlatego biskupi zachęcili, do naśladowania baptystycznego pastora, szczególnie jego zaangażowania we wcielanie w życie błogosławieństw ewangelicznych, miłości nieprzyjaciół oraz zasady niestosowania przemocy. Przypomnieli także przestrogę pastora z jego listu napisanego podczas pobytu w więzieniu: „niesprawiedliwość w każdym miejscu jest zagrożeniem dla sprawiedliwości wszędzie. Jesteśmy spowici jedną szatą przeznaczenia. Cokolwiek bezpośrednio dotyka jednego, pośrednio dotyka wszystkich” – pisał King.
„Idźmy naprzód w tym samym duchu braterstwa i solidarności, kontynuujmy jego dzieło na rzecz równości i sprawiedliwości”, zakończyli biskupi.
Martin Luther King został zamordowany 4 kwietnia 1968 roku, w Memphis w Tennessee, przez Jamesa Earla Raya, uciekiniera z więzienia stanowego w Missouri. Od 1983 r. jego dzień jest obchodzony w trzeci poniedziałek stycznia.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.