Działania Rosji wokół Ukrainy nie są rutynowym rozmieszczeniem wojsk, ale największą taką operacją w Europie od wielu dekad - powiedział zastępca ambasadora Wielkiej Brytanii James Kariuki podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Jak ocenił, w najlepszym razie ruchy te są destabilizujące, a w najgorszym zakończą się nową inwazją.
Dyplomata zwrócił uwagę na fakt, że ponad 100 tys. rosyjskim żołnierzom stacjonującym wokół Ukrainy towarzyszą czołgi, artyleria, rakiety i pociski balistyczne krótkiego zasięgu, a także rozmieszczenie wojsk morskich i powietrznych.
"To nie jest rutynowe rozmieszczenie. To największa koncentracja wojsk w Europie od dekad" - powiedział Kariuki. Jak stwierdził, w najlepszym przypadku działania te są destabilizujące, a w najgorszym zakończą się wznowioną agresją, która byłaby "największym pogwałceniem prawa międzynarodowego i zobowiązań Rosji wobec Karty NZ".
Brytyjczyk wezwał Rosję do jasnej deklaracji, że nie użyje siły wobec Ukrainy.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.