Rosja wezwała w poniedziałek wszystkie strony w Libii do zaprzestania przemocy, która od 15 lutego ogarnęła ten północnoafrykański kraj, i znalezienia rozwiązania pokojowego.
"Wzywamy wszystkie strony w Libii do pokojowego rozwiązania istniejących problemów na drodze odpowiedzialnego i szerokiego dialogu narodowego i do podjęcia koniecznych reform" - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ.
W przeciwieństwie do innych krajów, jak USA, Francja czy Wielka Brytania, Rosja nie protestowała przeciwko represjom, którymi władze Libii reagują na manifestacje.
Gwałtowne zamieszki w Libii objęły m.in. Trypolis i Bengazi. Według źródeł medycznych i świadków, policja odpowiada na protesty ostrą amunicją. Uczestnicy demonstracji domagają się ustąpienia Muammara Kadafiego, który rządzi krajem od 42 lat.
Według Human Rights Watch zginęły co najmniej 233 osoby, zaś Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH) podaje, że zabitych może być nawet 400 osób.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.