Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Jerzy Buzek spotka się w poniedziałek 28 lutego w Watykanie z papieżem Benedyktem XVI. Polski polityk miał złożyć wizytę Ojcu Świętemu 25 października ub.r., lecz została ona odwołana z powodu problemów zdrowotnych szefa europarlamentu.
W wywiadzie udzielonym włoskiej agencji SIR Buzek powiedział, że politycy europejscy powinni słuchać tego, co ma do powiedzenia taki „człowiek wiary i kultury jak Joseph Ratzinger”. Jest on bowiem nie tylko głową państwa, ale przede wszystkim zwierzchnikiem Kościoła katolickiego – „wspólnoty wierzących, która ukształtowała Europę”. – Podwaliny Unii Europejskiej zostały położone przez chrześcijańskich demokratów, takich jak: Schuman, De Gasperi i Adenauer, którzy inspirowali się nauczaniem Kościoła – przypomniał przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Za oczywiste uznał, że „chrześcijaństwo stało się wielkim źródłem inspiracji dla Europy”. A Traktat Lizboński po raz pierwszy dał prawną podstawę do instytucjonalnego dialogu miedzy UE i wspólnotami religijnymi.
Odnosząc się do swego spotkania z Benedyktem XVI, Buzek wskazał, że „w okresie wielkich zmian w Europie i na świecie, wszyscy potrzebujemy jakiegoś ukierunkowania. Wschód i Zachód w końcu rozwijają się w równym stopniu. Zaczęliśmy w Europie oddychać znowu oboma płucami, czego życzył sobie wielki papież Jana Paweł II w swoim przemówieniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu w 1988 r. Kiedy spotykają się niemiecki papież i polski przewodniczący Parlamentu Europejskiego, możemy być wdzięczni za to, co osiągnęliśmy do tej pory”.
Buzek wskazał, że jedną z największych trosk Kościoła katolickiego są obecnie prześladowania chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Zapewnił, że podziela ją Parlament Europejskim i zachęca Catherine Ashton, wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej do „wejścia na drogę konkretnych działań w obronie wolności religijnej”
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.