Jesteśmy winni pamięć „żołnierzom wyklętym”, bo przez wiele dziesiątków lat, mimo ich bohaterstwa, nie można było im oddawać czci, w przestrzeni publicznej pamięć o nich nie istniała - przypomniał prof. Andrzej Kunert
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wziął udział w uroczystościach upamiętniających „żołnierzy wyklętych” w katedrze polowej Wojska Polskiego. Eucharystię poprzedziło odsłonięcie tablicy ku czci żołnierzy podziemia antykomunistycznego lat 1944-56.
Mianem „żołnierzy wyklętych” określani są członkowie podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiający opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 1944-1963. Dziś po raz pierwszy jako święto państwowe obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci o „żołnierzach wyklętych”.
Na początku Eucharystii odsłonięta została tablica upamiętniająca „żołnierzy wyklętych”, podziemia antykomunistycznego lat 1944-56. Tablicę odsłonił prof. Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która ufundowała tablicę. Akt poświęcenia dokonali o. Eustachy Rakoczy i ks. kmdr Janusz Bąk, kapelan kombatantów w ordynariacie polowym WP.
- Dochowaliście wierności Bogu, honorowi i Ojczyźnie – mówił w homilii o. Eustachy Rakoczy, kapelan środowisk Armii Krajowej. Podkreślił, że pamięć o „żołnierzach wyklętych” przez lata była zakłamywana, a członkowie grup konspiracyjnych uznawani byli za „wrogów narodu”. – Pełni marzeń, ideałów oddawali Ojczyźnie to co najcenniejsze, swoje życie. Oni wiedzieli na czym polega prawdziwa wolność i prawdziwa służba – podkreślił.
Przypomniał postać ppłk Łukasza Cieplińskiego, prezesa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia organizacji „Wolność i Niezawisłość” (WiN), którego wraz z siedmioma członkami zarządu stracono 1 marca 1951 roku w mokotowskim więzieniu. – Pułkownik Ciepliński na dzień przed śmiercią połknął medalik z Matką Bożą, jaki udało mu się ukrywać pomimo licznych rewizji. To był jego wiatyk, z nim przeszedł na drugą stronę życia. Wiara była dopełnieniem patriotyzmu a patriotyzm był podstawą jego wiary – powiedział o. Rakoczy.
W Mszy św. uczestniczyły liczne poczty sztandarowe organizacji związanych ze środowiskami „żołnierzy wyklętych”, młodzież ze szkół noszących imię jednostek wojskowych Armii Krajowej. Obecny był Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz przedstawiciele MON.
- Jesteśmy winni pamięć „żołnierzom wyklętym”, bo przez wiele dziesiątków lat, mimo ich bohaterstwa, nie można było im oddawać czci. Wyjątkiem były kościoły, ale w przestrzeni publicznej pamięć o nich nie istniała – powiedział KAI .
Podkreślił, że „'żołnierze wyklęci' przechowywali ten katalog wartości i postawy ideowe, które kształtowały się w II Rzeczpospolitej, a które zdały egzamin w latach II wojny światowej, konspiracji, okresie powstania warszawskiego. - Żołnierze II konspiracji, bo tak ich też nazywano, chcieli przenieść te idee patriotyczne w rzeczywistość zupełnie nową, Polski ludowej, obcego, narzuconego nam siłą ustroju - powiedział.
Prof. Kunert dodał, że cieszy go fakt, iż dzień 1 marca wpisano do kalendarza jako dzień Pamięci Żołnierzach Wyklętych. - Skoro 27 września obchodzony jest dzień Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, to dobrze, że 1 marca kultywujemy dzień pamięci o „żołnierzach wyklętych”, tego dalszego ciągu konspiracji - podkreślił.
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zdradził, że w porozumieniu z prezydentem i władzami samorządowymi Wrocławia na Cmentarzu Osobowickim uporządkowana i odnowiona zostanie oryginalna kwatera, w której spoczywają ciała członków organizacji WiN, straconych przez aparat komunistyczny Polski Ludowej.
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” został ustanowiony w tym roku „w hołdzie 'Żołnierzom Wyklętym' - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu”.
Pierwszy dzień marca jest dniem szczególnie symbolicznym dla „żołnierzy wyklętych”, tego dnia w 1951 r. wykonany został wyrok śmierci na kierownictwie IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.