Reklama

Katoliku, ciesz się seksem

Katolikom wolno cieszyć się życiem seksualnym, które jest darem od Boga dla małżonków – przypomina w rozmowie z KAI o. Ksawery Knotz, franciszkanin i duszpasterz rodzin.

Reklama

Seks jest nadal tematem tabu, z drugiej jednak strony – coraz bardziej ta strefa jest odzierana ze swojej intymności i traktowana wręcz przedmiotowo.

– Jak się mało mówi o seksualności, to tworzy się wrażenie, że nie powinno się o niej mówić lub że kultura chrześcijańska ma przemilczać różne ważne tematy, którymi ludzie się interesują. Gdy jako duszpasterz odpowiadam na pytania – w większości katolików – to są to pytania ciekawe, prawdziwe i dotyczą konkretnych spraw. Nie można mówić, że nie możemy odpowiadać na pytania ludzi, którzy Pana Boga szukają i chcą sobie wyjaśnić różne kwestie, przede wszystkim moralne.

Co najczęściej sprawia dylematy?

– Co małżeństwo to inna historia. Nawet jak pytania są podobne, to padają w innym kontekście. Ludzie są bardzo bogaci w swojej różnorodności. Często relacja do Pana Boga, jest definiowana tylko na poziomie co wolno – czego nie wolno, a za mało na poziomie więzi, którą należy budować. Często pytania dotyczą kwestii związanych z prokreacją. To dotyczy zarówno pragnienia dziecka, którego nie udaje się począć, jak i lęku przed kolejnym dzieckiem, co zawsze rodzi jakieś perturbacje i często właśnie w życiu seksualnym pojawiają się dylematy, jak sobie poradzić. Tematem bardzo ważnym jest wstrzemięźliwość, czyli czas, gdy nie można współżyć. Zawsze któraś strona trudniej ten czas przeżywa – najczęściej mężczyzna, choć nie zawsze. Są to tematy trudne, ale trzeba o nich mówić.

Mówi Ojciec o prokreacji i lęku przed poczęciem kolejnego dziecka. Kościół odrzuca środki antykoncepcyjne, natomiast nie neguje stosunku seksualnego, który ma służyć nie poczęciu dziecka, a wyłącznie miłości.

– Gdy ludzie mają wrażenie, że są tylko dwie opcje: pierwsza, czyli współżyjemy, rodzą się dzieci i nie wiadomo ile się urodzi, i druga, że jak nie chcemy mieć dzieci, to nie współżyjemy w ogóle albo od jakiegoś wielkiego święta, no to wtedy nie potrafią się odnaleźć, bo czują, że ani jedna ani druga droga jest dla nich nie do zaakceptowania. Gdy nie widzą realnej opcji, aby pogodzić współżycie z planowaniem dzieci, to uznają antykoncepcję jako szansę wyjścia z tej pułapki. Tymczasem jest jeszcze inna droga – uczenie się poznawania własnego ciała, cyklu płodności. Wtedy małżonkowie mogą decydować czy będą współżyć w czasie płodnym czy w czasie niepłodnym. Tą drogą można pójść, wiele małżeństw tak żyje i są szczęśliwe. Ale ta droga wymaga dobrej relacji, kochania się, poznawania siebie jako mężczyzny i kobiety. Generalnie większej kultury.

Jaka jest różnica między antykoncepcją, a stosunkiem w okresie niepłodnym? Jedno i drugie ma przecież zapobiec poczęciu dziecka.

– Metody naturalne to rozpoznawanie tego wszystkiego, co się dzieje w naszych ciałach, naszej fizjologii. Na bazie tej wiedzy można rozmawiać, modlić się i decydować czy jesteśmy w tym momencie gotowi przyjąć kolejne dziecko. Ale nie ma tu żadnej ingerencji w cielesność człowieka. To jest pełna akceptacja człowieka, takim jakim jest stworzony przez Boga. To, że ludzie nie chcą w danym momencie dziecka, to nie jest zła postawa. Każde małżeństwo może mieć racje za tym, żeby kolejnego dziecka nie począć lub począć dopiero za jakiś czas.

W używaniu środków antykoncepcyjnych człowiek ingeruje w swoją cielesność, swoją seksualność, z którą nie umie sobie poradzić. Zamiast dojrzewać i zintegrować ją z całym swoim życiem, decyduje się na stłumienie płodności. Widać to dobrze na przykładzie pigułki hormonalnej, która blokuje działanie przysadki mózgowej, czyli kobieta często za zgodą mężczyzny występuje przeciwko swojemu ciału, swojej kobiecości. Antykoncepcja jest zakwestionowaniem mądrości i miłości Boga, który bardzo dobrze stworzył człowieka dając mu możliwość szczęśliwego życia seksualnego bez konieczności dokonywania w nim tak zasadniczych korekt.

Czym jest seks w życiu małżonków?

– Budowaniem, odświeżaniem więzi i wielką szansą, żeby przeżyć głęboką jedność, bliskość i intymność.

Jak zatem często powinni „się kochać”?

– Nie można podawać reguł. Trzeba to zostawiać indywidualnym decyzjom małżonków.

Rozmawiał Paweł Bugira

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
wiecej »

Reklama