Prezydent Włoch Giorgio Napolitano oświadczył w piątek, że przywódca Libii Muammar Kadafi rzuca wyzwanie światu. Napolitano przyznał, że obawia się "nieprzewidywalnego rozwoju wydarzeń" w Libii.
Przebywający w Genewie prezydent Włoch powiedział: "Oczywiście sytuacja w Libii w ostatnim tygodniu skomplikowała się zarówno z powodu postawy pułkownika Kadafiego, która jest otwartym wyzwaniem rzuconym społeczności międzynarodowej, jak i z powodu uporczywego kontynuowania bombardowań ludności, zwłaszcza w Cyrenajce, gdzie są instalacje naftowe".
"Kadafi musi zatrzymać wszelkie akcje zbrojne"- stwierdził Napolitano.
Nazwał też zachowanie libijskiego przywódcy "prowokacją wobec protagonistów międzynarodowej sceny, którzy powiedzieli +dość+ bombardowaniom i represjom".
W wystąpieniu na forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie prezydent mówił: "Prawa człowieka są wciąż zagrożone. Dzisiaj moje myśli zwrócone są szczególnie ku cierpieniom narodu libijskiego, który walczy o pokój i o prawdziwą demokrację".
"Włochy popierają w pełni apel Rady Bezpieczeństwa ONZ o natychmiastowe przezwyciężenie tragedii libijskiej. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych wysłało do Trypolisu wymowne przesłanie: zawiesiło Libię w Radzie Praw Człowieka. Czekamy na to, aby mogła odzyskać swoje miejsce w tej instytucji, gdy tylko jej naród i rząd będą w stanie przestrzegać koniecznych standardów. Wesprzemy każdy wysiłek podjęty w tym celu" - zadeklarował Giorgio Napolitano.
"Najważniejsze jest jednak to, że przemoc wobec narodu libijskiego jest niedopuszczalna" - dodał.
"Obawiam się, że Libia będzie musiała liczyć się z nieprzewidywalnym rozwojem wydarzeń" - przyznał włoski prezydent.
"W Libii sytuacja bardzo różni się od tej w Egipcie, gdzie siły zbrojne są instytucją, mającą autonomię. Tam, w chwili, gdy wojsko stanęło po stronie narodu, władza politycznego przywództwa upadła" - zauważył Napolitano przywołując wydarzenia w Egipcie.
W środę rano odbyły się obchody 55. rocznicy masakry robotników przed pomnikiem Grudnia 1970.
Oświadczył, że reżim Maduro to "zagraniczna organizacja terrorystyczna".
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".