- Zabijcie Śmierć srogą i się nad nią nie litujcie – wołali mieszkańcy Jedlińska koło Radomia. Zgodnie z wielowiekową tradycją w kończący karnawał wtorek odbył się tam obrzęd „Ścięcia śmierci”.
To jedyny tego typu obrzęd w Polsce, a autorem jego scenariusza jest dawny proboszcz miejscowej parafii, ks. Jan Kloczkowski.
„Zabijcie Śmierć srogą i się nad nią nie litujcie, bo ona wam zabiera siostry i braci. Nie ujdzie przed nią ni młody, ni stary, ona każdego powali na mary. Za te zbrodnie liczne, my – sąd wyrok wydajemy. W imię Ojca i Syna na ścięcie ją skazujemy, nim miną cztery godziny” – recytowali swoje kwestie mieszkańcy Jedlińska.
Od rana ulicami Jedlińska chodzili przebierańcy, zwani kusakami. Wszystkie postaci, w tym również kobiece, grane były przez mężczyzn. Najliczniejszą grupą przebierańców były diabły. Byli również: para młodych, wójt Pardoła, policjanci, liczna grupa żydów i prostego ludu, cyganie, rybacy, grajkowie i wiele innych barwnych postaci.
„Ścięcie śmierci” to obrzęd ludowy sięgający swoim rodowodem XVII wieku. Legenda głosi, że dawno temu w zapustny wtorek ludność miasteczka została poruszona wiadomością przyniesioną przez kościelnego Kantego. Twierdził on, że śmierć się upiła i zgubiła kosę na okolicznych łąkach, jest więc niegroźna. Mieszkańcy Jedlińska ruszyli, by pojmać śmierć. Doprowadzili ją przed sąd, który wydał wyrok - śmierć będzie ścięta. Po jej pogrzebie odbyła się zabawa.
Odgrywany obecnie spektakl oparty jest na wierszowanym XIX-wiecznym opisie autorstwa ks. Kloczkowskiego. Był on historykiem-amatorem. Założył i prowadził kronikę parafialną, będącą bogatym źródłem informacji o ówczesnym Jedlińsku. Jego imię nosi Muzeum Ziemi Jedlińskiej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.