Ponad 100 tys. ludzi wciąż czeka na ewakuację z Mariupola - powiedział w środę w wystąpieniu telewizyjnym mer tego miasta na południowym wschodzie Ukrainy Wadym Bojczenko.
Mariupol od ponad miesiąca jest otoczony przez wojska rosyjskie, które stopniowo zajmują nowe rejony miasta. Miasto jest też celem ciężkich ostrzałów i nalotów. Bojczenko powiedział we wtorek, że według najnowszych szacunków od początku rosyjskiej inwazji w Mariupolu zginęło 21 tys. cywilów.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ocenił w środę, że Rosja rozpoczyna atak w pobliżu kombinatu metalurgicznego Azowstal i portu morskiego w Mariupolu. Miejsca te uznawane są za dwa główne punkty oporu broniących miasta sił ukraińskich. Mariupol jest położony nad Morzem Azowskim.
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała w środę, że tego dnia w kraju nie będzie czynny ani jeden korytarz humanitarny, ponieważ rosyjscy wojskowi blokują autobusy mające służyć do ewakuacji i łamią umowę o zawieszeniu broni.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.