Jerzy Polaczek, poseł na Sejm RP pisze list do Bogdana Zdrojewskiego, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Obecnie trwa konserwacja i mikrofilmowanie kolekcji w celu zabezpieczenia dokumentów przed zniszczeniem. 19 grudnia 2002 roku Instytut podpisał umowę z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych (NDAP), według której NDAP zobowiązała się do konserwacji kolekcji, wykonania mikrofilmów. W Centralnym Laboratorium Konserwacji Archiwaliów w Warszawie, wykonano mikrofilmy i konserwacje, w Bibliotece Śląskiej, trwają prace nad konserwacją kolekcji, zaś w Archiwum Państwowym w Katowicach jest budowana baza danych „Powstaniec”, w której to zapisywane są wszelkie dane dotyczące poszczególnych powstańców. Digitalizację wykonało Archiwum Państwowe w Katowicach, w wyniku czego powstało 90 700 skanów (z 840 jednostek aktowych). Na początku 2010 roku prace zostały zakończone. Zarówno Archiwum, jak i Biblioteka Śląska posiadają więc materiały dotyczące powstań śląskich w formie elektronicznej. Są one, podobnie jak i mikrofilmy, udostępniane w pracowni naukowej Archiwum. Oryginały wróciły za ocean do Instytutu im. Józefa Piłsudskiego. W sierpniu 2010 roku zbiory Powstań Śląskich w katowickim Archiwum państwowym wzbogacone zostały o 275 tys. skanów z materiałów archiwalnych przechowywanych dotąd w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie.
Praca, która dotąd została wykonana staraniem historyków zarówno zza Oceanu jak i polskich – jest bezcenna dla utrwalenia dokumentalnej prawdy o walce Ślązaków i ich dążeniu powrotu do Macierzy. Jako syn tej Górnośląskiej Ziemi, z wdzięcznością składam hołd wszystkim , którzy przyczynili się do tego dzieła. By jednak praca ta dała pełne i oczekiwane efekty – wymaga dalszego wsparcia ze strony Rządu Rzeczypospolitej.
Od lat obserwujemy niewystarczające działania zmierzające do utrwalania i popularyzowania wiedzy o trzech powstańczych zrywach. Brak publikacji książkowych i działań medialnych, niedostateczna edukacja powodują, że tematyka ta w powszechnej świadomości coraz częściej odchodzi w mrok zapomnienia, a zastępowana jest dyżurnymi „ikonami” – jak np. : pomnik Powstańców Śląskich w Katowicach – słynne „Trzy Skrzydła”, czy – coraz rzadziej już przypominany film Kazimierza Kutza „Sól ziemi czarnej”. Przywoływane są też krzywdzące Ślązaków i wypaczające historię Powstań stereotypy o : śląskiej wojnie domowej, rozdarciu przez Polskę Górnego Śląska, krzywdzie górnośląskiej oraz masowym wyjeździe powstańców do Niemiec w okresie PRL. Na takich „pożywkach”, w oderwaniu od historycznych dokumentów, żerują samozwańczy działacze „narodowości śląskiej” i „autonomiści”, którzy dystansując się od polskości ślązaków próbują – niestety korzystając z pomocy niektórych mediów - zbijać swój prywatny kapitał polityczny. W konsekwencji może to prowadzić do osłabienia Państwa Polskiego, podsycenia waśni regionalnych i wzajemnej nieufności obywateli Rzeczypospolitej zamieszkujących Górny Śląsk i pozostałe regiony.
Pierwsze efekty biernej postawy i milczenia – są już na Śląsku widoczne – podsycane są konflikty – a to wokół barw krzesełek jedynego w Polsce Stadionu Narodowego w Chorzowie, gdzie przeszkadzają barwy narodowe polskie, a to coraz głośniej podnoszone żądania autonomii dla Śląska i pozostałych regionów, a nawet wysuwane są żądania przekształcenia Rzeczypospolitej – wzorem Niemiec - w państwo federacyjne. W tym ostatnim przypadku otwarcie pomija się inną tradycję państwowości Polskiej i Niemieckiej. Żąda się odrzucenia rodzimej a wzorowania na obcej, szermuje się hasłami rozwoju regionalnego odrzucając potrzebę solidarności narodowej i społecznej w ramach jednej Rzeczypospolitej.
Ze szczególną perfidią, w zależności od bieżącej potrzeby publicystów i samozwańczych „autorytetów medialnych” szermuje się na przemian sprzecznymi hasłami: – a to, że podczas Powstań - Rzeczypospolita uciskaną przez Niemców ludność Śląską traktowała po macoszemu i pozostawiła samej sobie, ale też często mówi się i pisze, że Powstania to efekt mieszania się Polaków w wewnętrzne sprawy Górnego Śląska. Tak więc – w zależności od sytuacji – uzasadniając „krzywdę” jakiej od Rzeczypospolitej mieli zaznać Górnoślązacy, na przemian zarzuca się Polsce albo bezduszną bierność, albo perfidną ingerencję i „wydzieranie” dla siebie krainy węgla i stali. Do arsenału zarzutów pod adresem Polski dorzuca się polityczną przegraną Wojciecha Korfantego w walce o fotel premiera, konflikt z Józefem Piłsudskim, problemy gospodarcze XX- lecia międzywojennego – zapominając, że są to problemy wówczas powszechne - zarówno walka polityczna w której ktoś wygrywa a ktoś przegrywa, jak i światowy kryzys gospodarczy. Powojenne „krzywdy” ludności Górnego Śląska znów przypisuje się Polsce zapominając, że PRL nie była nigdy państwem suwerennym a jedynie radzieckim „lennem” o ściśle określonym zakresie autonomii. Dlatego powojenne krzywdy Górnoślązaków muszą być zawsze rozpatrywane w kontekście represji państwa totalitarnego, którym poddawano wszystkich obywateli PRL,a nie tylko mieszkańców jednego regionu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.