Piotr Gliński podpisał umowę w sprawie powrotu do Polski serii obrazów malarzy z Bractwa św. Łukasza, które były wystawiane podczas Wystawy Światowej w Nowym Jorku w 1939 roku.
Jak podkreślił wicepremier, to efekt wieloletnich starań ministerstwa. "To wydarzenie szczególne dla polskiego dziedzictwa. Przez wiele lat różne środowiska i instytucje starały się uwrażliwiać na historię obrazów i makat z Le Moyne College, aby nie zostały zapomniane" - powiedział Gliński podczas ceremonii podpisania umowy w Le Moyne College, uczelni, gdzie przez ostatnie dekady przechowywane były dzieła sztuki.
"Chciałbym jeszcze raz podziękować władzom Le Moyne College za współpracę i zrozumienie, jak ważne są dla nas te dzieła, a także za wieloletnią opiekę nad tym wyjątkowym zbiorem" - dodał. Wicepremier podkreślił, że przez lata obecności w amerykańskim college'u obrazy zyskały funkcje edukacyjną i zachowają ją także w Polsce, bo będą wystawiane w Muzeum Historii Polski.
Przeczytaj także:
W ramach umowy do Polski wróci cykl 7 obrazów wspólnego autorstwa 11 malarzy z ugrupowania artystycznego Bractwa św. Łukasza, oraz 4 makat Mieczysława Szymańskiego. Dzieła były specjalnie wykonane na zlecenie polskiego rządu na potrzeby wystawy w Nowym Jorku.
Cykl siedmiu obrazów o wymiarach 120 x 200 cm przedstawia doniosłe wydarzenia z historii Polski: "Spotkanie Bolesława Chrobrego z Ottonem III u grobu św. Wojciecha (1000)", "Przyjęcie chrześcijaństwa przez Litwę (1386)", "Nadanie przywileju jedleńsko-krakowskiego (1430)", "Unia Lubelska (1569)", "Uchwalenie konfederacji warszawskiej o wolności religijnej (1573)", "Odsiecz Wiednia (1683)" oraz "Konstytucja 3 Maja (1791)". Ich autorami są Bolesław Cybis, Bernard Frydrysiak, Jan Gotard, Aleksander Jędrzejewski, Eliasz Kanarek, Jeremi Kubicki, Antoni Michalak, Stefan Płużański, Janusz Podoski i Jan Zamoyski. Malarze pracowali pod kierunkiem prof. Tadeusza Pruszkowskiego w jego atelier zlokalizowanym w Kazimierzu nad Wisłą.
Dodatkowo polski pawilon zdobiły 4 makaty "Jan III Sobieski" wg projektu Mieczysława Szymańskiego, wykonane pod kierunkiem Marii Łomnickiej-Bujakowej przez zespół hafciarek ze spółdzielni "Inicjatywa" w Warszawie.
Podczas nowojorskiej wystawy w Europie wybuchła II wojna światowa i polski pawilon stracił źródła finansowania. Komisarz generalny polskiego pawilony prof. Stefan Ropp sprzedał część obiektów; większość trafiła do Muzeum Polskiego w Chicago, zaś obrazy "Łukaszowców" i makaty Szymańskiego - do jezuickiego Le Moyne College, gdzie wykładał po wojnie profesor.
"Tak wielu studentów cieszyło się tymi obrazami i cieszę się, że Polacy też będą mogli się nimi cieszyć" - powiedziała prezes Le Moyne, Linda LeMura. Inga Barnello, szefowa biblioteki, w której mieściły się dotąd obrazy, podkreśliła, że prof. Ropp zawsze chciał, by dzieła wróciły do Polski.
"Muszę przyznać, że trudno było nam się rozstać z tymi dziełami. Zawsze uważaliśmy je za swoje, że są częścią naszej uczelni" - powiedziała Barnello.
Jak powiedziała rzeczniczka resortu Anna Pawłowska-Pojawa, obrazy wrócą do Polski w ciągu 90 dni i docelowo mają być wystawione w Muzeum Historii Polski. Dopóki placówka ta nie zostanie otwarta, planowane są pokazy przynajmniej jednego z dzieł w Muzeum Narodowym w Krakowie, a także w Warszawie.
"To bardzo ważny dzień i bardzo ważne wydarzenie dla Muzeum Historii Polski" - powiedział dyrektor placówki Robert Kostro. "Te obrazy reprezentują ważną część historii Polski, ale też ważną część relacji polsko-amerykańskich (...) jestem wdzięczny Le Moyne College za umożliwienie powrotu tych dzień do domu" - dodał.
Jak powiedział Kostro, obrazy wpisują się w misję muzeum, bo "stanowią XX-wieczną interpretację najważniejszych wydarzeń w historii Polski", podobnie jak wcześniej interpretowali ją np. Jan Matejko. Kostro zapowiedział, że dzieła zostaną pokazane w muzeum w przyszłym roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.