Liczba ofiar śmiertelnych piątkowego wybuchu w hotelu Saratoga w stolicy Kuby Hawanie wzrosła do 42 - poinformowało we wtorek kubańskie ministerstwo zdrowia. 17 osób pozostaje w szpitalu.
Ratownicy nadal prowadzą poszukiwania pod gruzami zniszczonego hotelu, ale eksperci już zaczynają zastanawiać się, jaki ma być dalszy los XIX-wiecznego budynku, dawnego magazynu, który na początku ubiegłego wieku został przekształcony w hotel.
Roberto Enriquez, rzecznik wojskowej firmy turystycznej Gaviota, która zarządza Saratogą, powiedział, że według wstępnych szacunków ekspertów 80 proc. hotelu zostało uszkodzone w wyniku piątkowej eksplozji.
Przedstawiciel lokalnych władz Luis Antonio Torres Iribar uzupełnił, że eksplozja naruszyła 38 domów, z których 95 osób musiało zostać przeniesionych do innych lokali. Jeden z budynków sąsiadujących z Saratogą będzie musiał zostać rozebrany.
Hotel Saratoga był luksusowym, pięciogwiazdkowym obiektem w centrum stolicy Kuby. Ostatnio przechodził renowację i miał być w najbliższych dniach otwarty na inaugurację sezonu turystycznego po pandemii Covid-19. W ostatnich latach gościł m.in. Micka Jaggera, Beyonce i Madonnę.
Do wybuchu, spowodowanego prawdopodobnie wyciekiem gazu, doszło w piątek. Eksplozja była tak silna, że zniszczyła prawie całkowicie zabytkowy XIX-wieczny budynek, którego frontowa ściana legła w gruzach.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.