Od pewnych rzeczy nie ma odpoczynku, to prawda. Ale...
Msza. Taka wioskowa, w małej kaplicy z ławkami na zewnątrz. Dwaj starsi wiekiem ministranci – raczej dziadkowie niż ojcowie. Jak się potem okazało: szafarze – miejscowość wypoczynkowa, dojeżdżający ksiądz, to i potrzeba tego. Przed mszą różaniec prowadzony przez jakąś kobietę. Modlitwa do Ducha Świętego. Mocne, proste: „Dziękuję za wspólną modlitwę”. Ludzie: różni, taka zbieranina. Niektórzy ubrani odświętnie, odstrzeleni (jak to się kiedyś mówiło) tak znajomo, swojsko-niedzielnie. Wiadomo: miejscowi. Inni: z trasy albo przed trasą, przykurzeni nieco, pełni zagnieceń, jak to w drodze. Nieco rozkojarzeni czasem – jak to na wakacjach. W nawie głównej młodzi (młodziutcy właściwie) – harcerze z ZHR. Druhna poprawiająca im berety na ramionach. Na oko dwudziestokilkuletni organista. Śpiew: zaskakująco dźwięczny, równy, jakbyśmy ćwiczyli go wcześniej (zresztą, może i ćwiczyliśmy, każdy u siebie). Ksiądz mówi o potrzebie, niezbędności modlitwy. I zaprasza na odpustową zabawę (potańcówkę?) po dożynkowej mszy.
*
Las wokół, spokój, cisza – chciałoby się napisać. Ale nie do końca cisza: rytmiczne szu, szu zmywarki. Porzucone zabawki na podłodze: na tarasie wprawdzie, ale zawsze na podłodze, czytaj: pod nogami, nie tam, gdzie trzeba. Jęki typu: „Przecież jesteśmy na wakacjach”, gdy muszą coś zrobić, przynieść, posprzątać. Odpowiadam: „Ja też”, ale wakacyjnie, bez codziennego zniecierpliwienia. Od pewnych rzeczy nie ma odpoczynku, to prawda. Ale czujemy to gdzieś głęboko, mocno: to zwykłe życie, cisza lasu i codzienna krzątanina, przydarzają się jednocześnie. Są tak kruche, nieoczywiste, dla wielu nie do zdobycia.
*
Ktoś dba o to wszystko. Przystrzygł trawę, przykrył meble na tarasie, schował w szafce tabletki do zmywarki. Ktoś podlewał te kwiaty, wytyczył ścieżki, zbudował piaskownicę. Ta obecność-nieobecność ludzi jest zadziwiająca. Jesteśmy wpisani w tkankę cudzych gestów, zatroskań. Zależni i niezależni zarazem (w sensie: od czynów innych zależy, żebyś my przez kilka dni byli swobodni, niezależni). Łatwo to przeoczyć, tę prawdę z dziecięcych wierszyków: „Murarz domy muruje, Krawiec szyje ubrania” – że jesteśmy dla siebie stworzeni. Że nasz świat jest spleciony z wielu nici. Że nawet o tym nie wiedząc, znajdujemy w innych oparcie.
*
Słowa czterolatka, na wpółprzytomne, tuż przed zaśnięciem: „Będę za tobą tęsknić, jak będziesz w niebie”.
Boże, będę za Tobą tęsknić…?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.