Arcybiskup Seulu Peter Chung Soon-taick oficjalnie zgłosił kandydaturę Korei na gospodarza Światowych Dni Młodzieży w 2027 r. „Byłaby to doskonała okazja do ożywienia duszpasterstwa młodzieży w naszym kraju zmagającym się z potężnym kryzysem demograficznym i posiadającym system edukacji zdominowany przez ducha rywalizacji”- powiedział hierarcha.
Inicjatywę wsparł episkopat Korei i trwają prace nad przygotowaniem dokumentów prezentujących kandydaturę dla Stolicy Apostolskiej. Oczywiście nie przesądza to w żaden sposób przyszłości, gdyż, jak przypomina arcybiskup, „decyzja należy do Papieża”.
Hierarcha zwrócił uwagę na zagrożenie wyludnienia się Kościoła w Korei. Pierwszym groźnym czynnikiem jest niezwykle niska liczba narodzin. Wskaźnik dzietności w tym kraju „wynosi przeciętnie 0,8 dziecka na parę, a więc nawet mniej niż w Japonii”. Drugi niebezpieczny czynnik stanowi kultura edukacji opartej na rywalizacji. Młodzi rzuceni w wir nauki, nie mają po prostu czasu i chęci, by zaangażować się w wiarę. Arcybiskup zaznacza, że „nawet pośród katolickich rodziców są tacy, którzy zniechęcają młodych do brania udziału w życiu Kościoła, aby znaleźć więcej czasu na naukę i dodatkowe kursy”.
„To wszystko sprawia, że potrzebujemy punktu zwrotnego w duszpasterstwie młodzieży w Seulu i Światowe Dni Młodzieży są dobrą okazją dla dokonania go” – mówi hierarcha. Tłumaczy, że chodzi o przedsięwzięcie, które wymaga długich przygotowań i właśnie taki proces może stać się „doskonałą okazją, by zgromadzić młodych wokół jednego projektu, który będzie zależał od nich”.
Do tej pory Światowe Dni Młodzieży tylko raz miały miejsce w Azji, w 1995 r. na Filipinach. Kolejny gospodarz tego wydarzenia zostanie ogłoszony w trakcie tegorocznej edycji w Portugalii.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.