Spod gruzów budynku mieszkalnego trafionego w piątek rosyjską rakietą wydobyto ciało czwartej ofiary śmiertelnej - półtorarocznego chłopczyka. Wcześniej informowano o śmierci w ostrzale jego rodziców oraz jeszcze jednej osoby.
"Po północy ratownicy wydobyli spod gruzów budynku zniszczonego przez rosyjską rakietę ciało półtorarocznego chłopca. Piątkowy ostrzał zabrał życie czterech osób. Rosjanie zabili 64-letnią kobietę i małżeństwo oraz ich małego synka. Trzynaście osób jest rannych, a wśród nich czworo dzieci" - powiadomił szef władz obwodu dniepropietrowskiego Wałentyn Rezniczenko.
W piątek wojska rosyjskie przeprowadziły kolejny zmasowany atak rakietowy na Ukrainę, w ramach którego wróg wystrzelił ponad 70 pocisków rakietowych w cele cywilne, w tym infrastrukturę krytyczną i domy mieszkalne. 60 rakiet zestrzelono.
W sumie w ciągu doby Rosjanie wystrzelili w cele na Ukrainie 98 rakiet, a także przeprowadzili 65 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych - powiadomił sztab generalny w porannym komunikacie w sobotę.
Rezniczenko powiadomił również, że w nocy z piątku na sobotę ostrzeliwany był powiat nikopolski obwodu dniepropietrowskiego. Doszło do nowych zniszczeń infrastruktury, ludzie nie ucierpieli.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.