Największe w Bahrajnie ugrupowanie opozycyjne, szyickie Narodowe Stowarzyszenie Islamskie al-Wifak, chce, aby władze Kuwejtu mediowały w rozmowach z bahrajńskim rządem w celu zakończenia kryzysu politycznego - poinformowały w niedzielę kuwejckie media.
Delegacja z partii al-Wifak ma przybyć do Kuwejtu jeszcze w niedzielę - podał kuwejcki dziennik "al-Sijasa", powołując się na anonimowe źródła polityczne.
Wysłannicy bahrajńskiej opozycji mają spotkać się z kuwejckimi politykami, w tym z przewodniczącym parlamentu Dżasimem Muhammadem Abd al-Muhsinem al-Churafim.
Od wybuchu antyrządowych protestów 14 lutego w starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło co najmniej 20 osób.
Opozycja domaga się przekształcenia kraju w rzeczywistą monarchię konstytucyjną, zapewniającą obywatelom większy wpływ na rządzenie. Chce też, by rodzina królewska zrezygnowała z uprawnień do stanowienia prawa i obsadzania wszelkich stanowisk politycznych, a także zajęła się kwestią dyskryminacji szyitów, stanowiących ok. 70 proc. ludności, przez rządzącą mniejszość sunnicką.
Opozycja na czele z ugrupowaniem al-Wifak zapowiedziała, że nie rozpocznie rozmów proponowanych przez następcę tronu dopóki rząd nie wycofa żołnierzy z ulic i nie uwolni więźniów. Przeciwnicy władz domagają się powołania rady, która przygotowałaby nową konstytucję.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.