Nie ma oznak zdobycia przez libijskich powstańców Syrty, rodzinnego miasta Muammara Kadafiego - poinformował korespondent agencji Reutera, po wcześniejszych doniesieniach o przejęciu miasta. Według AFP siły Kadafiego zatrzymały powstańców 140 km od Syrty.
"Wszystko wygląda całkiem normalnie" - twierdzi dziennikarz Reutera, który uczestniczył w wycieczce do Syrty zorganizowanej przez libijski rząd. Dodał, że w mieście widział trochę policji i wojska, ale nie było żadnych oznak walk.
Jak podała AFP, powstańcy zostali zatrzymani w poniedziałek rano przez siły rządowe przy wyjeździe z miasta Ben Dżawad, 140 km na wschód od Syrty.
Ben Dżawad zostało zdobyte przez powstańców w niedzielę. Jednak w poniedziałek rano siły rebelianckie znalazły się pod silnym ostrzałem oddziałów wiernych Kadafiemu na drodze prowadzącej z tego miasta do Nofilii, w kierunku Syrty. Powstańcy wycofali się w kierunku Ben Dżawad i odpowiedzieli na ostrzał ciężkiej artylerii. O godzinie 10 czasu polskiego doszło do gwałtownej wymiany ognia - podała AFP.
Wcześniej rzecznik powstańców poinformował, że Syrta została zdobyta, a partyzanci nie spotkali się z większym oporem ze strony sił Kadafiego. Reuters zastrzegł jednak, że nie ma potwierdzenia tej informacji przez niezależne źródła.
Syrta położona jest w połowie drogi między Bengazi, bastionem powstańców, a stolicą kraju, Trypolisem.
Podczas weekendu powstańcy libijscy zajęli dwa kluczowe ośrodki naftowe na wybrzeżu: Ras al-Unuf i Bregę i kontynuowali marsz na Trypolis. Minister obrony USA Robert Gates mówił o oznakach wycofywania się sił Kadafiego na zachód Libii. (PAP)
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.