Reklama

Zgaśmy ten ogień

Czasem trzeba ugryźć się w język, otworzyć zaciśniętą pięść i wyciągnąć rękę do zgody. To jedyna droga do zbawienia, a także do przerwania spirali nienawiści

Reklama

10 osób zginęło, a 83 zostały ranne, ponieważ kilkadziesiąt osób chciało udowodnić, że ma rację, a setki demonstrantów się z tym nie zgadzały. Członkowie amerykańskiego Kościoła Dove World Outreach Center oskarżyli Koran o szerzenie nienawiści i terroryzmu. Osądzili, skazali, a potem wykonali wyrok. Święta księga islamu spłonęła, a od tego ognia rozgorzał płomień nienawiści w Afganistanie.

Pastor Terry Jones już w ubiegłym roku zapowiadał, że spali Koran. Chciał to zrobić 11 września – w rocznicę zamachu na nowojorskie World Trade Center. Wtedy się powstrzymał, jednak ze swojego pomysłu nie zrezygnował. Zrealizował go po pokazowym procesie 20 marca.

Sprawiedliwość domaga się wyciągnięcia odpowiedzialności wobec winnych nowojorskiej tragedii i innych zamachów na niewinnych ludzi – to jasne. Czym innym jednak jest domaganie się sprawiedliwości, a czym innym zaognianie nienawiści do chrześcijan i świata zachodniego w krajach islamskich.

Protestujący przeciw wybrykowi Terry’ego Jonesa islamiści zaatakowali kilka placówek ONZ. Zginęli ludzie. Wczoraj setki osób demonstrowały w Kandaharze. Spirala nienawiści się rozkręca. Jaki będzie kolejny krok pastora? Mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy, zamiast palić kolejne księgi.

Wściekłość i agresję islamskich demonstrantów trzeba potępić. Swoją postawą przegrali, bo przyznali po trochu rację pastorowi. Z drugiej strony, jako chrześcijaninowi trudno mi zgodzić się ze sposobem myślenia pastora z Florydy.

Jezus całym swoim życiem, postawą i nauczaniem przekonywał, że aby osiągnąć zbawienie nie wystarczy tylko być życzliwym względem tych, którzy podobnie nas traktują. Jako chrześcijanie mamy za zadanie budować na ziemi Bożą sprawiedliwość. Nie obowiązuje nas już prawo „oko za oko, ząb za ząb”. Mamy iść po śladach Chrystusa, który z krzyża prosił Boga o przebaczenie dla swoich prześladowców.

„Zło dobrem zwyciężać” – mówił bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Jan Paweł II wybaczył swojemu niedoszłemu zabójcy. Na tym polega świętość, by umieć schować do kieszeni swoje racje w imię miłości bliźniego. Dla mnie to chyba jedno z największych wyzwań, jakie postawił przede mną Syn Boży. Czasem trzeba ugryźć się w język, otworzyć zaciśniętą pięść i wyciągnąć rękę do zgody. To jedyna droga do zbawienia, a także do przerwania spirali nienawiści. Jan Paweł II o tym wiedział. Dlatego dziś z jego zbliżającej się beatyfikacji cieszą się nie tylko katolicy, chrześcijanie, ale także wyznawcy innych religii.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
4°C Poniedziałek
rano
9°C Poniedziałek
dzień
wiecej »