Nie było zatrzymywania, powstrzymywania posłów czy uniemożliwiania im składania kwiatów – tak rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji tłumaczy poranne zajścia przez Pałacem Prezydenckim.
Polskę obiegła wówczas informacja, że funkcjonariusze nie dopuścili do złożenia tam kwiatów posłom PiS: Joachimowi Brudzińskiemu, Beacie Kempie i Zbigniewowi Girzyńskiemu, a poturbowane zostały dwie inne posłanki tej partii: Marzena Machałek i Daniela Chrapkiewicz.
Podinsp. Maciej Karczyński powiedział, że policjanci reagowali na naruszanie strefy buforowej wokół siedziby prezydenta. Jednak osoby, które okazały legitymacje poselskie były przez policjantów przepuszczane. – Proszę zrozumieć nasze działania – apeluje rzecznik warszawskiej policji.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.