Eksperyment automatycznego odejścia na drugi krąg znad lotniska pozbawionego systemu ILS, przy włączonej dalszej radiolatarni, zakończył się powodzeniem - ustalił "Nasz Dziennik".
Badania przeprowadzono na lotnisku w Powidzu używając bliźniaczego samolotu do tego, jaki rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. Samolot nabrał wysokości.
Wynik eksperymentu oznacza, że podczas lotu z wykorzystaniem tzw. automatycznego pilota, po naciśnięciu przycisku "uchod" samolot powinien odejść. Jednak feralnego dnia tak się nie stało, chociaż kpt. Protasiuk działał zgodnie z procedurami.
Trudno wyjaśnić, dlaczego wówczas samolot uległ wypadkowi.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.