Po ataku zimy, jaki miał miejsce w niedzielę w woj. dolnośląskim prądu wciąż nie ma w poniedziałek rano ok. 26 tys. odbiorców, głównie w rejonie Wałbrzycha, Kotliny Kłodzkiej i Jeleniogórskiej, Karpacza, Szklarskiej Poręby, Legnicy i Sobótki pod Wrocławiem.
W kulminacyjnym momencie bez prądu było ponad 102 tys. odbiorców na Dolnym Śląsku.
Jak poinformował PAP w poniedziałek rano Krzysztof Dereń ze sztabu kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu awarie są usuwane na bieżąco. Obecnie w regionie Wałbrzycha i Kotliny Kłodzkiej prądu nie ma ok. 21 tys. odbiorców, w okolicach Jeleniej Góry, Karpacza i Szklarskiej Poręby - 3 tys. odbiorców, w Chojnowie i Jaworze pod Legnicą - 2 tys. odbiorców, a pod Wrocławiem w Sobótce tylko 150 odbiorców.
"Trzeba pamiętać, że 'odbiorca' to jeden licznik. Zatem ludzi, którzy pozostają bez prądu, jest więcej" - mówił dyżurny.
Natomiast znacznie poprawiła się sytuacja na dolnośląskich drogach. Przede wszystkim przestał padać śnieg oraz nieco się ociepliło. To z kolei sprawiło, że zwłaszcza w niżej położonych regionach województwa: Wrocławiu, Legnicy i Lubinie śnieg już stopniał, a temperatura oscyluje wokół zera.(PAP)
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.