Niech wstawiennictwo Matki Bożej "wyprosi Boże miłosierdzie dla waszej ojczyzny" - powiedział papież Franciszek do Polaków podczas środowej audiencji generalnej. Na placu Świętego Piotra zgromadzili się wierni z całego świata, w tym grupy z Polski.
Zwracając się do Polaków w czasie spotkania w Watykanie papież mówił: "W tym miesiącu wielu z was modli się na różańcu, prosząc o pomoc Matkę Bożą. Niech Jej wstawiennictwo wyprosi Boże miłosierdzie dla waszej ojczyzny".
"W swoich modlitwach pamiętajcie także o wszystkich uczestnikach trwającego Synodu Biskupów, by umieli usłyszeć to, co Duch Święty chce powiedzieć Kościołowi" - dodał Franciszek.
W czasie spotkania z wiernymi na placu Świętego Piotra papież powiedział: "Śledzę nadal z bólem i niepokojem to, co dzieje się w Izraelu i Palestynie. Tyle osób zabitych, inne ranne". "Proszę o to, by zakładnicy zostali natychmiast uwolnieni" - wezwał.
Przemawiając do uczestników audiencji Franciszek podkreślił także: "Prawem tego, kto jest atakowany jest bronić się, ale jestem bardzo zaniepokojony całkowitym oblężeniem, w jakim żyją Palestyńczycy w Gazie, gdzie także jest wiele niewinnych ofiar".
"Terroryzm i ekstremizm nie pomagają osiągnąć rozwiązania konfliktu między Izraelczykami i Palestyńczykami, ale podsycają nienawiść, przemoc, chęć zemsty i wywołują cierpienie" - ostrzegł.
W katechezie papież mówił o świętej Józefinie Bakhicie.
Na wstępie przypominając, że św. Józefina pochodziła z Sudanu Południowego Ojciec Święty wezwał wiernych do modlitwy o pokój w tym pogrążonym w wojnie kraju. Zaznaczył, że urodzona w 1869 roku dotarła ona do Włoch jako niewolnica i doznała wiele niegodziwości i przemocy. Zauważył, że często osoba zraniona, rani z kolei innych. „Natomiast powołaniem uciśnionych jest wyzwolenie siebie i swoich prześladowców, stając się odnowicielami człowieczeństwa. Jedynie w słabości uciśnionych może się objawić moc Bożej miłości, która wyzwala jednych i drugich” – stwierdził Franciszek, wskazując, że właśnie św. Józefina bardzo dobrze wyraża tę prawdę.
Papież przypomniał, że źródłem jej głębokiego wyzwolenia wewnętrznego było spojrzenie na mały krucyfiks, który stał się dla niej skarbem. Poczuła się zrozumiana i miłowana i sama z kolei zdolna do zrozumienia i miłowania. W tym kontekście podkreślił znaczenie współczucia jako zarówno cierpienia z ofiarami wielu okrucieństw obecnych w świecie, jak i współczucia dla popełniających błędy i niesprawiedliwości, „nie usprawiedliwiając, ale uczłowieczając, poprzez przebaczenie otwarte na dawanie zawsze kolejnej szansy, aby otworzyć drogi nadziei i pozwolić na przemianę” – powiedział Ojciec Święty. Dodał, że życie św. Józefiny Bakhity stało się egzystencjalną przypowieścią o przebaczeniu, które ją wyzwoliło. „Przebaczenie, które najpierw otrzymała dzięki miłosiernej miłości Boga, a następnie przebaczenie udzielone uczyniło ją kobietą wolną, radosną, zdolną do miłowania” – stwierdził Franciszek.
Papież zaznaczył, że jest to osobiste wyzwolenie od wewnętrznego ciemiężyciela, który nie pozwala jej żyć, zasmakować radości prostych gestów dnia powszedniego, wrażliwości na innych, pokornej służby i szczerych relacji. „Przebaczenie uczyniło z niej kobietę opanowaną i wprowadzającą pokój, kobietę wolną i wyzwalającą. Jej życie jest prawdziwie cudem Boga” – podkreślił Ojciec Święty.
Franciszek zachęcił do naśladowania drogi św. Józefiny Bakhity na drodze wyzwolenia z niewoli i lęków, pojednania z samymi sobą i odnalezienia pokoju w naszych rodzinach i wspólnotach. „Przebaczenie niczego nie odbiera, ale przydaje osobie godności, sprawia, że przestajemy patrzeć na własny pępek i wznosimy wzrok na oblicze innych, aby zobaczyć, że są tak samo słabi jak my, ale zawsze będących braćmi i siostrami w Panu. Przebaczenie jest źródłem gorliwości, która staje się miłosierdziem i wzywa do pokornej i radosnej świętości, takiej jak św. Józefiny Bakhity” – stwierdził papież na zakończenie swej katechezy.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.