Co najmniej czworo dzieci zginęło w niedzielę w wyniku zawalenia się kościoła zielonoświątkowego w Kiyange w Burundi.
W chwili, gdy doszło do tragedii dzieci uczestniczyły w niedzielnych zajęciach z religii.
Według lokalnych urzędników, w gruzach zostało odnalezionych również piętnaście innych rannych osób.
Prawdopodobną przyczyną zawalenia się budynku były ulewne deszcze i silne wiatry jakie zaczęły nawiedzać Kiyange około godziny 7:00 rano.
Jak podają lokalne władze pogoda „spowodowała wiele zniszczeń, w tym zawalenie się kościoła zielonoświątkowego w Kiyange”, w którym dzieci uczęszczały na lekcje religii.
W akcji ratunkowej pomagali lokalni mieszkańcy, Czerwony Krzyż Burundi i służby ochrony.
Państwowa agencja informacyjna Burundi potwierdziła liczbę ofiar śmiertelnych w mediach społecznościowych X, informując, że na dzieci „zawalił się mur kościoła”.
Do podobnej katastrofy w wyniku zjawisk atmosferycznych doszło w Burundi, w styczniu 2017 r. Wtedy, wskutek ulewnych deszczy, wiatry i gradu, zawaliły się ściany kościoła w którym modliło się ponad 50 osób.
Burundi, zamieszkiwane przez ponad 12 milionów ludzi, jest jednym z najbiedniejszych krajów na świecie.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.