To, jak będzie wyglądał skład rządu, będzie ogłoszone pewnie wtedy, jak będziemy tworzyli ten rząd już ostatecznie - za 3-4 tygodnie - powiedział w piątek w Radiu RMF FM wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski. Dodał, że rozmowy koalicyjne zakończyły się wczoraj w nocy z sukcesami.
"Dziś będziemy mówili, jaka jest mapa programowa, co jest najważniejsze dla przyszłej koalicji, jak ma wyglądać podział też stanowisk w prezydium Sejmu i Senatu" - wyjaśnił wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
Pytany, "czy czuje się gotowy do podjęcia misji wicepremiera i ministra cyfryzacji", Gawkowski powiedział: "myślę, że każdy polityk w Polsce czuje się, że może unieść jakość tej władzy, bo inaczej nie nadawałby się do polityki". "To nie jest tak, że możemy powiedzieć o posłance czy pośle, że nie nadaje się do czegoś. Jeżeli ktoś został obarczony jakimś mandatem społecznym tysięcy głosów - to ja bym nie powiedział, że ktoś się do czegoś nie nadaje" - tłumaczył. "Ja również się do czegoś nadaję" - zapewnił.
"Jestem gotowy działać dla dobra państwa - tak, jak każdy obywatel. Ja nie chcę mówić o personaliach, gdyż o sobie trudno jest mówić. Mogę powiedzieć, że rozmowy koalicyjne są bardzo dobre. Zakończyły się wczoraj w nocy z sukcesami - i to jest bardzo dobra wiadomość dla Polski" - podkreślił Krzysztof Gawkowski.
Pytany, czy w umowie koalicyjnej "będą twarde konkrety czy ogólne sformułowania", odpowiedział: "Będą rozwiązania, które są bardzo konkretne - to mogę powiedzieć mocno". "Ale będą też rozwiązania, które są kierunkowe, to znaczy pokazujące, jak wspólnie działać, żeby osiągnąć cel" - wyjaśnił.
"Ale to, co jest najważniejsze - ta umowa jest na cztery lata. To znaczy udało się przygotować taki materiał, taki kierunkowy plan, że cztery lata mamy z sobą rządzić" - powiedział. "To jest dla Polski najważniejsze. To znaczy, że to nie jest umowa na chwilę - tylko na porządne cztery lata wspólnej pracy" - ocenił Krzysztof Gawkowski.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.