O sprawowanie liturgii w formie nadzwyczajnej nie mogą prosić grupy przeciwne Soborowi Watykańskiemu II – to zdaniem konsultora Episkopatu ks. dr. Mateusza Matuszewskiego najważniejsze przypomnienie, jakie zostało zawarte w opublikowanej dziś w Watykanie instrukcji Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”. Dotyczy ona poprawnej interpretacji i stosowania listu apostolskiego Benedykta XVI „Summorum pontificum” z 2007 roku.
Liturgia w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego, potocznie nazywana rytem trydenckim - jest odprawiana po łacinie, wg mszału z 1962 roku.
Konsultor Komisji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przypomina, że watykański dokument był oczekiwany, gdyż zapowiedziano jego powstanie w 2007 r. w liście Benedykta XVI do biskupów, towarzyszącym wydanemu wówczas motu proprio „Summorum Pontificum”. Ogłoszona dziś instrukcja jest więc dokumentem finalizującym zebrane od biskupów informacje i zbiera wnioski z trzech lat stosowania formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego w Kościele powszechnym. - Jest dokumentem zarówno przypominającym, jak i porządkującym te kwestie, a podane w tamtych dokumentach zasady zostały tu wyrażone jeszcze jaśniej i precyzyjniej – podkreśla ks. Matuszewski.
Jego zdaniem, najważniejsze co zostało przypomniane to zasada, że trzeba być w pełnej jedności z Kościołem, a więc przyjmować nauczanie papieża i nauczanie Soboru Watykańskiego II, by móc prosić o sprawowanie liturgii w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego (tzw. rycie trydenckim). Ks. Matuszewski zauważa, iż często ludzie zakochani w formie nadzwyczajnej wywodzą się z grup, które w ogóle kwestionują Sobór a – jak podkreśla liturgista - to czy ktoś przyjmuje naukę Kościoła i czy jest z nim w pełnej jedności jest sprawą znacznie poważniejszą niż np. kwestia ile świeczek ma stać na ołtarzu.
Konsultor Episkopatu podkreśla, że nowa instrukcja jest ważnym przypomnieniem, iż można w diecezji pozwolić na organizowanie się stabilnych grup wiernych, ale nie mogą oni kwestionować Soboru Watykańskiego II z jego całą reformą liturgiczną czy ekumenicznymi osiągnięciami.
Ks. Matuszewski zwraca też uwagę, iż w instrukcji „Universae Ecclesiae” podtrzymano wymaganie co do umiejętności księży. - Kapłan musi być przygotowany, posiadać odpowiednią wiedzę liturgiczną jak taką formę liturgii rytu rzymskiego celebrować i znać podstawy łaciny - podkreśla. Podobnie jak nie wolno księdzu sprawować Mszy św. w języku, którego nie zna, chociaż poprawnie umiałby odczytać teksty, również w języku łacińskim nie wolno celebrować tej liturgii księdzu, który nie znałby podstaw tego języka – wyjaśnia liturgista.
Jego zdaniem to ważne doprecyzowanie, gdyż w Polsce są grupy, które wcześniej zgłaszały: „mamy księdza, a on nie musi znać łaciny, bo Watykan wcale nie wymaga, żeby znał łacinę”. - Teraz wiadomo, że wymaga. Nie wymaga literackiej łaciny, ale podstaw owszem – zaznacza konsultor Episkopatu.
Według ks. Matuszewskiego, wielu konfliktowych sytuacji w diecezjach pozwolą uniknąć zapisy instrukcji, w których jest mowa o tym, że liturgię w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego można sprawować dla tzw. stabilnej grupy. - Chociaż nie zostało określone co to znaczy „stabilna grupa” czy jak liczna powinna być, to jednak konkretne rozstrzygnięcia pozostawiono w gestii Kościołów lokalnych. Instrukcja stwierdza, że nie można spełniać próśb osób indywidualnych, ale musi to być grupa stała, zorganizowana, może być międzyparafialna – wyjaśnia ks. Matuszewski.
To bardzo ważne, gdyż entuzjaści formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego oskarżali biskupów z poszczególnych Episkopatów w Europie, m.in. polski Episkopat, o to, że wbrew Stolicy Apostolskiej ogranicza możliwość udziału w takich celebrach określając jak liczne mają to być grupy. W instrukcji nie ma mowy o konkretnej liczbie, ale zostało podkreślone, że ma to być grupa zorganizowana. Z jednej strony biskupi nie mogą określać minimalnej liczby tej grupy, a z drugiej strony nie muszą też odpowiadać pozytywnie na żądanie pojedynczych osób – komentuje konsultor Episkopatu Polski.
W instrukcji określono też uprawnienia Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”, to ona będzie w przyszłości rozstrzygać ewentualne konflikty. W porozumieniu z Kongregacją ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ma też czuwać nad edycją ksiąg liturgicznych potrzebnych do sprawowania liturgii w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego – podkreśla ks. Matuszewski.
Konsultor Episkopatu odniósł się także do wcześniejszych pogłosek, iż biskupi w tym dokumencie otrzymają nakaz, by w seminariach uczyć formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego. - Tymczasem nie ma nakazu, a jest zachęta, która była i wcześniej, bowiem wynika z logiki sytuacji: skoro forma nadzwyczajna jest dopuszczona w Kościele, to trzeba w jakimś zakresie przygotować do niej alumnów seminariów, by jeśli znajdzie się taka stabilna grupa, mogli podjąć się tego zadania – wyjaśnia ks. Matuszewski.
Liturgista dodaje, że w diecezji warszawsko-praskiej dwa lata temu odbył się kurs sprawowania Mszy w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego dla chętnych alumnów i będzie on powtarzany. Zaznacza jednak, że w watykańskiej instrukcji nie ma nakazu nauczania kleryków tej formy sprawowania Mszy jako równie ważnej, co zwyczajna.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.