Decyzje ws. Funduszu Kościelnego, podobnie jak o lekcjach religii w szkołach, tam, gdzie wymagają tego przepisy, będą konsultowane ze stroną kościelną - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Dodał, że właściwym do tego organem jest komisja wspólna przedstawicieli rządu i episkopatu.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej premiera zapytano, kiedy rozpoczną się rozmowy o zapowiedzianym zastąpieniu Funduszu Kościelnego odpisem podatkowym.
"Znakiem rozpoznawczym tego rządu będzie wierność postanowieniom konstytucji i innych przepisów prawa. (...) Wszyscy partnerzy społeczni, w tym przypadku episkopat, będą traktowani zgodnie z zasadami polskiego prawa. Tutaj nie ma miejsca na żadne dwuznaczności czy wątpliwości" – zastrzegł.
Tusk zapewnił, że zdaje sobie sprawę z konsekwencji prawnych wynikających z konkordatu i zapisów konstytucji.
"Nie mam żadnych wątpliwości, że także w obecnych warunkach prawnych możemy uzyskać rozwiązania, które będą konsultowane" – mówił.
Zdaniem premiera, Fundusz Kościelny jest akurat "najmniej problematyczny".
"Niektórzy myślą, że Fundusz Kościelny to są te miliardy, które z różnych miejsc – państwowych spółek, urzędów, agencji, ministerstw – trafiają do przedsiębiorców czy biznesmenów takich, jak dyrektor (Radia Maryja – PAP) ks. Tadeusz Rydzyk. Ale Fundusz Kościelny to jest tylko zabezpieczenie emerytalne i rentowe. I to jest tylko ułamek tego, o czym mówimy" – stwierdził.
"W związku z tym będziemy szukali, na pewno w zgodzie z przepisami, metod zaprzestania tego nieuzasadnionego i często nieuprawnionego finansowania" – zapowiedział.
Wyjaśnił, że decyzje o Funduszu Kościelnym, podobnie jak o lekcjach religii w szkołach, tam, gdzie wymagają tego przepisy, będą konsultowane ze stroną kościelną.
"Od tego jest komisja wspólna" – zastrzegł.
Zapytany, kiedy nastąpi spotkanie tej komisji, premier odpowiedział: "We właściwym momencie".
Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego.
Według pierwotnych założeń miał być formą rekompensaty dla Kościołów i innych związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z przejętych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód miał być dzielony między Kościoły, proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości.
Ks. prof. Dariusz Walencik z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego powiedział PAP, że to założenie nigdy nie zostało zrealizowane.
"Nigdy nie oszacowano liczby przejętych dóbr, ich wartości ani dochodu, które one przynosiły. Tak naprawdę od samego początku Fundusz Kościelny był po prostu dotacją zapisywaną co roku w ustawie budżetowej" – wyjaśnił.
Dodał, że obecnie z Funduszu Kościelnego korzystają wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały na terytorium Polski w 1950 r. i nie utraciły wówczas żadnych nieruchomości. Tych związków wyznaniowych jest 185.
W latach 2012-2013 trwały prace, które skończyły się przygotowaniem roboczego projektu i umowy między Konferencją Episkopatu Polski a rządem RP. Projekt został przedstawiony do konsultacji społecznych. Po czym prace przerwano i do dnia dzisiejszego ich nie wznowiono.
W projekcie budżetu państwa na 2024 r. Fundusz Kościelny ma wynieść 257 mln zł.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.