W najbliższych tygodniach w Łodzi powstanie sieć darmowego, bezprzewodowego internetu. W ramach projektu, który realizuje Fundacja Doktor.net, do września ma zostać zainstalowanych 500 hotspotów. Przychody z reklam internetowych dostaną łódzkie szpitale.
List intencyjny w tej sprawie parafowała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. "Do końca maja chcemy podpisać umowę z miastem, tak aby móc zacząć montować infrastrukturę" - zapowiada poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Stolarczyk, który jest fundatorem organizacji pozarządowej Fundacja Doktor.net.
Zgodnie z założeniami projektu, w najbliższych tygodniach władze Łodzi mają umożliwić zainstalowanie na obiektach komunalnych nadajników wi-fi, a fundacja pokryje siecią bezpłatnego internetu najbardziej uczęszczane miejsca.
Jak wyjaśnia prezes fundacji Piotr Maślanko, przepustowość internetu sięgnie ok. 256 kb/s. "To prędkości, która umożliwi przeglądanie stron internetowych czy obsługę poczty elektronicznej. Blokujemy możliwość pobierania plików z serwerów peer to peer (np. torrenty, czyli system wymiany plików z internetu - PAP)" - tłumaczy.
Dodał, że fundacja nie będzie zatrudniała techników i serwisantów sieci internetowej. "Zlecamy to wszystko wyspecjalizowanym firmom. Outsourcing jest coraz tańszy i pozwala na bieżąco korzystać z usług najbardziej doświadczonych firm. A jednocześnie jest najbardziej dla nas optymalny pod względem kosztów" - podkreślił.
Projekt ma zostać finansowany przez firmy, które ze swoimi reklamami będą docierać do odbiorców bezpłatnego internetu. "Z uzyskanych środków planujemy m.in. doposażyć szpitale w sprzęt teleinformatyczny, telemedyczny, a także przeprowadzać szkolenia dla personelu medycznego z zakresu informatyki, czyli to, czego brakuje w polskich placówkach ochrony zdrowia" - wyjaśnia Maślanko.
Według niego system zostanie tak skonstruowany, by użytkownik, który będzie chciał skorzystać z internetu, musiał zapoznać się z reklamą, przy której umieszczone zostanie hasło. Hasło pozwoli się zalogować do sieci.
"Mamy marzenie, aby stać się w przyszłości pozytywną konkurencja dla Jurka Owsiaka" - mówi Maślanko.
Projekt może zostać rozszerzony na inne polskie miasta. "Na pewno będziemy chcieli podpisywać umowy również z innymi aglomeracjami. Do września (planujemy - PAP) ustawić 500 hotspotów, które będą stanowić połowę z założonego planu dla Łodzi. Nie wykluczam, że umowy z innymi miastami zawrzemy już wcześniej, ale chcemy, żeby sieć zaczęła działać w Łodzi tak, aby można było pokazać innym włodarzom miast, że taka droga to najlepsze rozwiązanie" - powiedział Stolarczyk. Dodał, że rozmawiał już na ten temat m.in. z prezydentem Płocka. Fundacja zakłada, że w Płocku mogłoby powstać 100 hotspotów.
Stolarczyk zapewnia, że autorzy projektu nie chcą konkurować z komercyjnymi dostawcami internetu.
Poseł poinformował, że rozmawiał już o swoim pomyśle z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną. "Marszałek zaproponował, żebyśmy rozpoczęli projekt od (...) Łodzi, a jeśli zakończy się sukcesem - rozszerzyli działalność. To naturalne - myślę, że jeśli nam się uda, zgłosi się do nas wiele innych aglomeracji" - mówi.
Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska powiedziała w piątek PAP, że jeśli projekt się uda, warto go wprowadzić też w innych miastach.
"To urzekający sposób na realizację dwóch dobrych celów - dofinansowania szpitali i poprawy dostępności do internetu bez naruszania konkurencji na rynku. 256 kb/s to bezpieczna prędkość, ale warto przeprowadzić analizę rynku i sprawdzić, czy 512 kb/s nie będzie akceptowalne z punktu widzenia uczciwej konkurencji. W miastach działają już znacznie szybsze komercyjne sieci i jeśli poziom nasycenia nimi jest odpowiedni, warto prędkość darmowej sieci podnieść - zaznaczyła.
Fundacja Doktor.net powstała w 2007 roku - pozyskiwała wtedy środki unijne na szkolenia w ramach Europejskiego Funduszu Spójności.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.