Peruwiańscy biskupi zebrani w czwartek na zgromadzeniu plenarnym stwierdzili, że korupcja w kraju przybrała takie rozmiary, iż stała się "prawdziwą pandemią" i "doprowadziła do rozrostu całego sektora nielegalnej działalności gospodarczej, którym manipulują międzynarodowe organizacje przestępcze".
Peruwiańska Konferencja Biskupów Katolickich w liście skierowanym do wiernych stwierdziła, że Peru przeżywa "wiele kryzysów na raz", a wszystkie one odciskają piętno na życiu społecznym, gospodarczym, politycznym, a "przede wszystkim zaś etycznym" społeczeństwa.
"To kryzys wartości założycielskich narodu, który dotknął wielu z tych, którzy tworzyli naszą społeczność i którzy sprawują dziś władzę w atmosferze rosnącego autorytaryzmu" - stwierdzają biskupi.
"Występujące u nas powszechnie zjawisko korupcji odgrywa w ostatnich latach centralną rolę" - podkreślają biskupi, wskazując korupcję jako źródło nielegalnych działań w gospodarce takich, jak handel narkotykami, nielegalne górnictwo niszczące przyrodę, nielegalną wycinkę lasów, handel ludźmi i inne patologie związane z działalnością międzynarodowych organizacji przestępczych.
Peruwiańscy biskupi energicznie zaprotestowali w swym liście przeciwko dokonanym ostatnio przez rząd tego kraju zmianom w obowiązującym ustawodawstwie, które "sprzyjają deforestacji odwiecznej puszczy amazońskiej".
Uczestnicy Konferencji Biskupów przypominają też o potrzebie wyjaśnienia wydarzeń związanych z protestami antyrządowymi z ubiegłego roku, kiedy to podczas demonstracji zginęło 70 osób.
Na zakończenie listu peruwiańscy biskupi wezwali władze kraju i społeczeństwo do aktywnych działań "na rzecz kompromisu", a rząd, przedsiębiorców i organizacje społeczne do "dialogu bez przemocy".
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.