Dziś w południowych Włoszech prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato ogłosi błogosławioną s. Marię Serafinę od Najświętszego Serca, założycielkę Zgromadzenia Sióstr od Aniołów.
Beatyfikacja odbędzie się w miejscowości Faicchio koło Benewentu.
S. Maria Serafina od Najświętszego Serca żyła ona na przełomie XIX i XX wieku, założyła Zgromadzenie Sióstr od Aniołów, którego charyzmatem jest adoracja Trójcy Świętej przez szczególną cześć okazywaną Eucharystii i przez posługę bliźnim.
Clotilde Micheli urodziła się 11 września 1849 w mieście Imér w archidiecezji trydenckiej na północy Włoch w pobożnej, ubogiej rodzinie. Dzieciństwo i młodość spędziła w stronach rodzinnych w głębokiej więzi z Kościołem. Gdy miała niespełna 18 lat – 31 maja i 2 sierpnia 1867 w kościele parafialnym pw. Św. Piotra i Pawła w swym miasteczku rodzinnym objawiła się jej (i jej siostrze Fortunacie) Matka Boża, która – pokazując zastęp sióstr w błękitnych habitach – poprosiła, aby Clotilde założyła nowy instytut zakonny w celu głoszenia chwały Przenajświętszej Trójcy. Ale bieda w domu, braki w wykształceniu, inne trudności obiektywne i ówczesna złożona sytuacja historyczno-polityczna uniemożliwiły szybkie spełnienie tej prośby.
Clotilde pozostała wierna obietnicy danej Matce Bożej, choć musiała to odłożyć na dalszą przyszłość. Jesienią tegoż roku po raz pierwszy opuściła ojczyste strony i wyjechała do Padwy, gdzie pracowała jako pomoc domowa u kanonika miejscowej katedry ks. Angelo Piacentiniego aż do jego śmierci w 1876. Udała się następnie do Castellavazzo koło Belluno na północy Włoch, do młodej arystokratki chorej umysłowo. W 1878 wyjechała do Niemiec, aby spotkać się ze swą rodziną, która wyemigrowała tam za pracą. W Eppendorfie pracowała jako pielęgniarka w szpitalu katolickim, opiekując się z miłością chorymi. Na ziemi niemieckiej pielgrzymowała do niektórych znanych miejscowych sanktuariów maryjnych, opiekując się jednocześnie chorą matką aż do jej zgonu.
W 1885, po śmierci matki i ojca, wróciła w swe strony rodzinne i uznała, że nadszedł czas, aby spełnić prośbę Madonny. Pragnąc utwierdzić się w słuszności tej decyzji, a także aby znaleźć kobiety, które zechciałyby podzielać jej plany, odbyła kilka pielgrzymek do miejsc świętych w regionach Trentino i Veneto. Udała się też pieszo do Rzymu. Po 40 dniach wędrówki, gdy odwiedzała po drodze różne sanktuaria (m.in. w Loreto), w sierpniu 1887 dotarła do Wiecznego Miasta i zatrzymała się u sióstr miłosierdzia od Niepokalanego Poczęcia. Wkrótce sama do nich wstąpiła, przyjmując imię Annuncjata, uzgadniając jednocześnie, że będzie mogła je opuścić, jeśli zechce utworzyć nową wspólnotę zakonną. Jako siostra miłosierdzia w miejscowości Sgurgola na południu Włoch kierowała przytułkiem dla dzieci.
W 1891, za zgodą przełożonej generalnej, wystąpiła ze zgromadzenia i udała się do Piedimonte, gdzie miejscowy biskup chciał założyć nowy instytut zakonny, ale ścisłej klauzury. Nie odpowiadało to przyszłej błogosławionej, toteż znów wyruszyła w drogę i wreszcie w miejscowości Casolla koło Caserty na południu Włoch za zgodą biskupa utworzyła zgromadzenie o nazwie siostry od Aniołów. 28 czerwca 1891 Clotilde i cztery inne kobiety poświęciły się na zawsze Bogu, zobowiązując się do wielbienia Trójcy Przenajświętszej za pośrednictwem kultu eucharystii i wielkodusznej służby bliźnim, zwłaszcza dzieciom oraz chorym i słabym. Założycielka przyjęła imiona Maria Serafina od Najświętszego Serca. Nawiązując do nazwy zgromadzenia mawiała swym siostrom: „Jak anioły będziecie wielbić Trójcę i będziecie na ziemi tak jak one w niebie”.
Od tamtego czasu przez prawie 20 lat, aż do ostatnich swych dni kierowała nowym zgromadzeniem, starając się nadać mu jak najszerszy rozmach oraz umocnić je organizacyjnie i duchowo. Zmarła 24 marca 1911 w Faicchio koło Benewentu. W chwili jej śmierci instytut działał na prawie diecezjalnym, cieszył się szacunkiem władz kościelnych i cywilnych, miał 15 domów. Od 1936 ma uznanie papieskie, ponad 30 domów we Włoszech (głównie na południu i w Lacjum) oraz 12 za granicą, w tym 5 w Brazylii, a także na Filipinach, w Beninie i Indonezji.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.