Były dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn nie przyznał się w poniedziałek przed nowojorskim sądem do winy.
Dominique Strauss-Kahn przybył w poniedziałek do sądu w Nowym Jorku, gdzie miał formalnie odnieść się do stawianych mu zarzutów dotyczących m.in. próby gwałtu na hotelowej pokojówce
W ubiegłym miesiącu Francuz został aresztowany na nowojorskim lotnisku, gdy siedział już w samolocie odlatującym do Paryża.
62-letni Strauss-Kahn jest oskarżony o próbę zgwałcenia 14 maja pracującej w hotelu Sofitel w Nowym Jorku 32-letniej imigrantki z Afryki. Kobieta zeznała, że rzucił się on na nią, by wymusić seks oralny. Po wpłaceniu kaucji w wysokości 1 mln dolarów Strauss-Kahn został umieszczony w areszcie domowym. Grozi mu kara 25 lat więzienia.
Kolejna rozprawa przed nowojorskim sądem w sprawie b. szefa MFW odbędzie się 18 lipca.
Rozpocznie się w piątek koncertem zespołu "Arka Noego" w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu.
Peter Sullivan, który spędził 38 lat w więzieniu za morderstwo, został uniewinniony.
Wcześniej władze Wiecznego Miasta ogłosiły, że w mszy udział weźmie około 250 tys. osób.
"Spędziliśmy razem bardzo miłe chwile, bo on zna wszystkich, a my jego."
Wśród zaatakowanych celów znalazł się szpital, gdzie zginął dziennikarz.