W Monachium aresztowano Boeinga 737, z którego korzystał tajlandzki książę Maha Vajiralongkorn.
W Monachium aresztowano Boeinga 737, z którego korzystał tajlandzki książę Maha Vajiralongkorn, gdyż rząd w Bangkoku od wielu lat zalegał ze spłaceniem długu wobec niemieckiej firmy Dywidag.. We wtorek samolot został opieczętowany przez komorników. "Przez lata oczekiwaliśmy na spłatę ponad 30 milionów euro, a to drastyczne posunięcie było ostatecznością" - powiedział kierujący akcją Werner Schneider, zarządca masy upadłościowej po firmie Dywidag.
Urzędnicy poinformowali, że zezwolenie na zajęcie samolotu zostało wydane przez sąd arbitrażowy. Historia długu sięga 20 lat, kiedy to niemiecka firma pomogła sfinansować budowę 26-kilometrowej drogi między Bangkokiem a lotniskiem Don Muang. Dywidag połączyła się w 2001 roku z Walter Bau AG, która później stała się niewypłacalna. Podczas gdy król Tajlandii Rama IX (Bhumibol Adulyadej) cieszy się szacunkiem, styl życia jego 58-letniego syna i następcy tronu jest odbierany z dezaprobatą przez opinię publiczną.
MSZ Tajlandii wyraziło wobec rządu Niemiec zaniepokojenie zajęciem samolotu, natomiast rzecznik Pałacu Królewskiego w Bangkoku odmówił komentarzy do zdarzenia w Monachium.
						
					
				
						
					
				Urząd Lotnictwa Cywilnego podaje, że każdego roku odnotowuje się blisko 200 podobnych zdarzeń.
						
					
				Każda z miliona cegieł będzie symbolizować historię wysłuchanej modlitwy.
						
					
				spotkaniu poinformowano w biuletynie watykańskiego biura prasowego.
						
					
				To kolejny atak tego typu w ostatnich dniach i problemy z funkcjonowaniem systemu.
						
					
				W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".