Obrońcy życia z czołowej meksykańskiej organizacji pro-life "Provida" złożyli skargę do Krajowej Komisji Praw Człowieka, dotyczącą masowych morderstw nienarodzonych dzieci, do których dochodzi w Dystrykcie Federalnym. Zliberalizowane w 2007 roku w stolicy kraju prawo aborcyjne pozwala na zabijanie nienarodzonych do 12. tygodnia ciąży. Wielu aborcji dokonuje się w państwowych szpitalach, finansowanych z podatków obywateli.
W skardze działacze podkreślają, że władze Miasta Meksyk dopuszczają się „systematycznego łamania prawa do życia poczętych osób, będących w wieku poniżej 12 tygodnia”. „Od 24 kwietnia 2007 roku do 24 czerwca 2011 rząd Dystryktu Federalnego zamordował 61 915 ludzi w łonach matek” – podkreślono w dokumencie.
Uzasadniając swą skargę, organizacja odwołuje się do faktu, że prawo do życia jest chronione w Meksyku przez szereg „prawnie wiążących dokumentów”. Jest wśród nich art. 29 konstytucji tego kraju, art. 3 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, art. 1 Amerykańskiej Deklaracji Praw i Obowiązków Człowieka i art. 4 Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka.
W reakcji na aborcyjne przepisy stolicy dziesięć stanowych rządów meksykańskich przyjęło specjalne poprawki w swoich konstytucjach, uniemożliwiające zaaprobowanie w przyszłości podobnego prawa aborcyjnego.
Zwolennicy aborcji to w większości przedstawiciele rządzącej w stolicy Partii Demokratycznej Rewolucji oraz Rewolucyjnej Partii Instytucjonalnej. Wcześniej, także wbrew Kościołowi katolickiemu, lewicowi parlamentarzyści zalegalizowali związki homoseksualne.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.