Odpoczynek, podziwianie piękna polskich gór, sportowa rywalizacja, ale także polsko – ukraińska integracja – to główne cechy kolonii letnich, jaki organizuje Caritas diecezji sosnowieckiej. Polskie dzieci pojechały też na kolonie do Rumunii. W sumie, dzięki zaangażowaniu wolontariuszy i pracowników Caritas odpoczywa prawie 1200 osób.
W Harendzie, dzielnicy Zakopanego, od wielu lat organizowane są kolonie dla dzieci polskich i ukraińskich. Zazwyczaj jako baza noclegowa służy miejscowa szkoła. Tym razem przechodzi ona remont, budowane jest m.in. boisko typu „Orlik”, dlatego koloniści odpoczywają w dwóch pensjonatach u podnóża Gubałówki. Sosnowiecka Caritas opracowała program pobytu pod nazwą „Wakacyjna przygoda”. W jego ramach dzieci i młodzież uczestniczą w wycieczkach m.in. na Olczę, do Doliny Kościeliskiej, Nidzicy, odbyły rejs statkiem do Czorsztyna i zwiedziły tamtejszy zamek, wjechały też kolejką na Gubałówkę. – Oczywiście Krupówki są zaliczone – dodaje Barbara Płócienniczak, kierowniczka kolonii. – A poza tym są gry, zabawy i integracja dzieci z Ukrainy i Polski, W tym celu nie musimy czekać na mistrzostwa Euro 2011 – podkreśla pani kierownik. Efekty tej integracji dzieci i młodzież pokazały bp. Grzegorzowi Kaszakowi z Sosnowca, który odwiedził kolonistów. Był taniec, mini – przedstawienie teatralne i wspólne śpiewanie. Zarówno biskup, jak i posłowie, dyrektorzy i sponsorzy byli zachwyceni. Występom dzieci przyglądał się także bp Jan Wątroba z Częstochowy. Przy okazji goście odwiedzili muzeum Jana Kasprowicza, który ostatnie trzy lata życia spędził na Harendzie. To m.in. dzięki niemu powstał tu kościół.
W drugim turnusie kolonijnym w Zakopanem odpoczywa 40 dzieci z Ukrainy w wieku 9 – 14 lat. Z Polski, a dokładnie diecezji sosnowieckiej, jest 35 dzieci w tym samym wieku. Ukraińcy uczestniczą w zajęciach prowadzonych po polsku, choć niektórzy słabo mówią w tym języku. Większość z nich ma jednak polskie korzenie. – Jedna z wychowawczyń opowiadała, że jej dziadkowie zostali wywiezieni do Kazachstanu. Chcieli potem wrócić do Polski, ale udało im się dotrzeć tylko do Ukrainy. I tu pozostali. Ona urodziła się w Kamieńcu Podolskim, jej mama w Kazachstanie, a dziadkowie pod Warszawą – opowiada Barbara Płócienniczak.
Sosnowiecka Caritas organizuje kolonie w trzech ośrodkach: na zakopiańskiej Harendzie, w Szczawie i w Zalesiu. W sumie uczestniczy w nich prawie 1200 osób w pięciu turnusach. Dodatkowo polskie dzieci pojechały na kolonie do Rumunii. – To swoistego rodzaju rewizyta, bowiem w ubiegłych latach my gościliśmy na koloniach dzieci z Rumunii – wyjaśnia ks. Stefan Wyporski, dyrektor sosnowieckiej Caritas. Pytany, skąd pochodzą pieniądze na organizację kolonii zdradza, że już na jesieni pracownicy Caritas piszą odpowiednie wnioski z prośbą o pomoc m.in. do Senatu RP, Ministerstwa Edukacji, MOPS-u i innych darczyńców. – Niektóre dzieci jadą też na kolonie płacąc całą kwotę za swój pobyt. Nasze kolonie wyrobiły sobie bowiem dobrą opinię i rodzice chcą, aby ich pociechy pojechały na wakacje właśnie z nami – cieszy się dyrektor Caritas w Sosnowcu. Uczestnikami wyjazdów opiekuje się kadra złożona z osób o przygotowaniu pedagogicznym. Wszyscy przeszli też specjalny kurs wychowawcy kolonijnego. Większość pracuje w charakterze wolontariusza.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.