Z trzech stron świata trzej Polacy idą do Asyżu, gdzie planują dotrzeć pod koniec października. Szczegóły dotyczące ich pielgrzymowania znajdziemy na stronie www.idzieczlowiek.pl.
Wojciech Jakowiec, który 9 lat przesiedział w więzieniu 10 lipca wyjechał ze Szczecina do Fatimy. Dominik z Gdańska swoją wędrówkę rozpoczął w Moskwie, a Roman z Łodzi wyruszył z Jerozolimy. Każdy z nich ma do przejścia ponad 3 tys. kilometrów.
– Pielgrzymka ma służyć przypomnieniu tego, co wydarzyło się 25 lat temu w Asyżu, gdzie z inicjatywy Jana Pawła II spotkali się przedstawiciele różnych religii – mówi ks. dr Krzysztof Łuszczek, prefekt Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego. – Idą chcąc głosić 4 podstawowe prawdy, które nawiązują do wydarzenia z Asyżu, a więc po pierwsze, że człowiek jest ważniejszy niż przedmiot, wspólne wartości są cenione wyżej od zdobyczy techniki, że być znaczy więcej niż posiadać i że miłosierdzie góruje nad sprawiedliwością.
Wojciech Jakowiec spędził ponad 9 lat swojego życia w zakładzie karnym. Siedział też w celi dla niebezpiecznych. Dziś idzie w pielgrzymce po wewnętrznej przemianie. W drodze do Asyżu odwiedzi też Strasburg i Parlament Europejski, gdzie chce przypomnieć ideę cywilizacji miłości. Wizyta ma także dodatkowy wymiar w kontekście polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
W drogę do Asyżu wyruszył też Roman z Łodzi. „Wychodząc w jakąkolwiek pielgrzymkę, Roman wędrował najpierw do Pani Jasnogórskiej, by tam się pokłonić i stamtąd rozpocząć wędrówkę. Tak samo zrobił teraz. Pojechał do Częstochowy i nagle usłyszał piękne śpiewy. Okazało się, że to była 800-osobowa grupa pielgrzymów z Węgier, która chciała podziękować za zmiany w ich kraju. W preambule do konstytucji węgierskiej jest bardzo wyraźne odniesienie do wartości chrześcijańskich i to właśnie na bazie chrześcijaństwa było budowane wszystko, co dobre na Węgrzech i w Europie” – zauważa Wojciech Jakowiec.
– Pielgrzymka ma taki sens, żebyśmy wszyscy się modlili, bo pójść w taką drogę może każdy i nie jest to wielki wyczyn, ale jeśli będzie nas wielu w modlitwie, to świat naprawdę będzie się zmieniał – uważa Jakowiec. – Chodzi o to, żeby przypominać ideę cywilizacji miłości i 4 papieskie prymaty, żeby modlić się o pokój.
Każdy za pośrednictwem strony internetowej może dodać swoją intencję, która zostanie złożona przy grobie św. Franciszka.
– Więźniowie, którzy zobowiązali się mówić jedno „Ojcze Nasz” to już są najwspanialsi ludzie, którzy się modlą. I kolejna intencja: „Proszę o modlitwę w intencji trzeźwości moich synów, o przetrwanie i szybki powrót z zakładu karnego mojego syna. Niech dobry Pan przemienia wszystko, co złe w dobro. Niech człowiek żyje dla człowieka. O poszanowanie w rodzinie, niech miłość zwycięża. Proszę o zdrowie. Wojtku, Romanie, Dominiku, niech Bóg ma was w swojej opiece. Lidia” – cytuje spisane już intencje Jakowiec.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.