Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie pomoże w odkrywaniu wielkości, piękna wiary, ale i Kościoła – uważa bp Henryk Tomasik. W rozmowie z KAI krajowy duszpasterz młodzieży wspomina m.in. poprzednie spotkania młodzieży świata, mówi o swojej drodze wiary, trudnościach przed jakimi stoi młode pokolenie i potrzebie gorliwych przewodników duchowych dla młodzieży.
Wskazywanie na piękno miłości, o której tak wiele mówił i pisał Jan Paweł II...
- Ojciec Święty często przypominał w kontekście miłości oblubieńczej o postawie daru. Jeżeli w relacji kobieta-mężczyzna zabraknie postawy daru, to zawsze istnieje niebezpieczeństwo sprowadzenia miłości na poziom biologii. Mamy wówczas do czynienia z wielką przegraną nie tylko religijną, ale i kulturową.
Wobec tych wielkich wyzwań czy Ksiądz Biskup współczuje czasem duszpasterzom młodzieży w diecezjach i w parafiach? Młodzież dzisiaj jest niezmiernie wymagająca względem swojego duszpasterza.
- Podziwiam, ale i współczuję. Podziwiam tych, którzy z pełnym oddaniem, nie szczędząc czasu i innych środków służą młodzieży, ale i współczuję, ponieważ mają naprawdę trudniejszą sytuację niż duszpasterze mego pokolenia.
Dlaczego trudniejszą?
- Gdyż młodzież znajduje się w trudniejszej sytuacji i stawia większe wymagania. Kontekst kulturowy jest bardziej skomplikowany. Wymaga większego zaangażowania duszpasterskiego, jeżeli chcemy rzeczywiście kształtować dojrzałą wiarę i pomóc młodzieży w kształtowaniu dojrzałej osobowości.
Kształtowanie młodych to także problem środowiska nauczycielskiego. Katecheta powinien chyba również mieć wsparcie ze strony grona nauczycielskiego?
- Jestem przekonany, że powinna to być relacja zwrotna. Dobry katecheta, ksiądz jest duszpasterzem nie tylko młodzieży. Jest także duszpasterzem nauczycieli. Jeżeli będzie duszpasterzem nauczycieli - otrzyma także wsparcie z ich strony. Zdarzają się bardzo ciekawe sytuacje. Spotkałem wypowiedź księdza, który mówił, że uczy kilka klas na tym samym poziomie. Różnica między klasami zależy w dużym stopniu od wychowawców. Zdarzały się też sytuacje, gdy nauczyciel prosił dyrektora o umieszczenie jego lekcji, po katechezie, gdyż wtedy młodzież jest inna, lepsza.
Rozmawiamy w kontekście Światowego Dnia Młodzieży. Z niepokojem zauważyć trzeba, że w stosunku do spotkania w Kolonii, do Madrytu jedzie o połowę mniej Polaków. W Niemczech było to ponad 20 tys., w Hiszpanii – szacuje się – będzie ponad 11 tys. Porównuję te dwa wydarzenia, gdyż odbywają się one w Europie, a więc łatwiej na nie dotrzeć. Nie niepokoi Księdza Biskupa taki spadek zainteresowania tym wydarzeniem? Gdzie leżą przyczyny?
- Ten spadek rzeczywiście niepokoi. Powiem więcej, nawet bardzo martwi. Tym bardziej, że podane liczby trzeba jeszcze zweryfikować w górę. Moim zdaniem w Kolonii było nas przynajmniej 40 tys. osób, dlatego że bardzo dużo grup było organizowanych przy współpracy z księżmi pracującymi na terenie Niemiec i Włoch. Więc ta różnica będzie jeszcze większa. Jest to rzeczywiście zastanawiające.
Myślę, że przyczyn jest kilka. Bardzo często słyszymy od organizatorów, że to finanse decydują. Księża sygnalizują takie sytuacje: jest grupa 50-osobowa, dokonano rejestracji, trzeba dokonać płatności i 20 osób się wycofuje, zostaje 30. Więc w takim wypadku decyduje aspekt finansowy. Z całą pewnością jedną z przyczyn jest także to, że nie we wszystkich środowiskach zostały odpowiednio przedstawione założenia Światowego Dnia Młodzieży, propozycje współpracy i współudziału. Jest mniejsze zainteresowanie starszego pokolenia i instytucji, które mogłyby pomóc młodzieży w przygotowaniu się do Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie. I oczywiście czynnik, którzy musimy widzieć, a jest nim laicyzacja wielu środowisk, także młodzieżowych.
Czy aby problem nie leży także w samym duszpasterstwie młodzieżowym? Odnosi się wrażenie, że idea Światowego Dnia Młodzieży, np. w katechezie, nie jest obecna. Z drugiej strony duszpasterstwa młodzieżowe, te najbardziej prężne, istnieją w dużych miastach. Im mniejsza miejscowość, tym z tym duszpasterstwem gorzej. Gdy nie ma na parafii wikarego, to często też nie ma duszpasterstwa młodzieży...
- Zgadzam się z tym, że w wielu środowiskach nie mówiło się o Światowych Dniach Młodzieży. Wielu duszpasterzy i katechetów nie przekazało informacji o spotkaniu.
Dlaczego biskup Henryk Tomasik wybrał akurat młodzież?
- Właśnie nie wiem jak to jest, kto kogo wybierał. Biskup ordynariusz posłał mnie po święceniach do pracy w parafii, w której było Technikum Rolnicze. Była tam bardzo dobra młodzież. Utrudniano jej jednak udział w katechezie (jeszcze wówczas w „punkcie katechetycznym”). Po skończonych studiach biskup ordynariusz powiedział mi, że zajmę się duszpasterstwem akademickim. I tak to się zaczęło.
Przez tyle lat nie znudziło się Księdzu Biskupowi?
- Przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Polski często przypominam, że może zaistnieć taka sytuacja, że nagle pojawi się komunikat: „W związku z przejściem na emeryturę zwalniamy krajowego duszpasterza młodzieży”.
Chyba Ksiądz Biskup kocha młodzież z wzajemnością...
- To jest ciekawa praca. Oczywiście stawiałem sobie pytanie, czy jeszcze mam z młodymi kontakt, czy nie trzeba się wycofać.
Skoro Ksiądz Biskup wciąż jest krajowym duszpasterzem młodzieży oznacza to, że odpowiedź na to pytanie była pozytywna?
- Ale mam świadomość, że już są młodsi.
Jakie oczekiwania ma Ksiądz Biskup wobec Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie?
- Każdy Światowy Dzień Młodzieży jest pięknym doświadczeniem Kościoła powszechnego. Myślę, że ten także pomoże młodzieży, nie tylko polskiej, w odkrywaniu wielkości, piękna wiary, ale i Kościoła. Pomoże w rozumieniu tajemnicy Kościoła powszechnego, w odkrywaniu siebie w jego sercu. Tak jak każde rekolekcje służą pogłębianiu wiary, tak myślę, że młodzież, która będzie uczestniczyła w ŚDM w Madrycie, będzie bardziej zakorzeniona i będzie budowała na Chrystusie zgodnie z tematem tego Światowego Dnia Młodzieży: „Zakorzenieni i zbudowani na Chrystusie – mocni w wierze”.
Rozmawiali: Rafał Łączny i Krzysztof Tomasik
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.