Proaborcyjna organizacja Plannned Parenthood postanowiła zamknąć swoją flagową placówkę na nowojorskim Manhattanie (26 Bleecker Street), tłumacząc to „presją finansową i rosnącymi kosztami utrzymania”. Wiadomość o tym, zamieszczona w niezależnym portalu-gazecie „The Gothamist” 19 marca, zbiegła się z uroczystością św. Józefa.
„Kiedy dziś rano ogłoszono tę decyzję, omal nie spadłem z krzesła” – napisał katolicki dziennikarz Jeffrey Bruno, który od ponad 10 lat informował o antyaborcyjnych protestach katolickich obrońców życia, zwłaszcza przed kliniką przy Bleecker Street.
„Nie było to zwykłe zamknięcie placówki aborcyjnej. Ten komunikat pojawił się w uroczystość św. Józefa – opiekuna Świętej Rodziny, uosabiającego wierność, pokorę i cichą siłę. Jego życie, naznaczone niezachwianym posłuszeństwem Bogu i ochroną najbardziej bezbronnych, odzwierciedla ciche, niezłomne świadectwo tych, którzy modlili się na zewnątrz placówki” – podkreślił Bruno w okolicznościowym artykule w „National Catholic Register” tego dnia.
Zwrócił następnie uwagę, że przez ponad dekadę dokumentował on ciche, ale niezachwiane czuwania modlitewne szczególnie dwóch organizacji: „Witness of Life” (Świadkowie Życia) i „40 Days” for Life” (40 Dni dla Życia). „Zbierali się tam ludzie wiary, miesiąc po miesiącu, rok po roku, w przenikliwym chłodzie zimy i upalnym lecie. Nie śpiewali i nie wykrzykiwali sloganów. Nie protestowali, nie prowokowali. Po prostu modlili się: za kobiety przechodzące przez te drzwi, za nienarodzone dzieci, których życie wisiało na włosku, za osoby tam pracujące i za kulturę, która często wydaje się duchowo ślepa na świętość życia” – przypomniał dziennikarz.
Zauważył, że „to zamknięcie może wydawać się po prostu kolejną decyzją biznesową, kolejną ofiarą finansowego obciążenia. Ale dla tych, którzy klękali na chodnikach, którzy wylali swoje serca w modlitwie, wydaje się, że jest to coś znacznie głębszego, jakiś cud”. Zdaniem publicysty, „ta droga nie była łatwa. Ci, którzy modlili się przed kliniką, spotykali się z wrogością, pogardą i otwartą nienawiścią. Byli wyśmiewani, obrzucani wulgaryzmami i czuli ukłucie odrzucenia tylko dlatego, że stali w milczącym świadectwie. Ale w tamtych chwilach rozbrzmiewały echem słowa Chrystusa: «Jeśli świat was nienawidzi, to wiedzcie, że przede wszystkim Mnie znienawidził» (J 15,18)”.
Ale teraz, gdy drzwi Bleecker Street 26 przygotowują się do zamknięcia, ten rozdział dobiegnie końca: zwycięstwo, moment Jerycha – zrodzony nie z ludzkiego wysiłku, ale z łaski. Walka o życie jest daleka od zakończenia, ale dzisiaj jest powód do świętowania, ponieważ wydarzenie to pokazuje, jak Bóg działa w sposób, który nie zawsze jesteśmy w stanie pojąć i zauważyć” – zakończył swój komentarz Jeffrey Bruno.
„Musimy przyjąć jedność i ściśle trzymać się naszego braterstwa”.
Przywódcy polskiego podziemia dali się zwabić w pułapkę. Dziś 80 rocznica tego wydarzenia.
„Bez niej nie możemy mieć ani bezpieczeństwa narodowego, ani międzynarodowego”.
Jej celem jest m.in zwrócenie uwagi na zjawisko oceniania po pozorach
Czterej obywatele Pakistanu i Afgańczyk mogą odwołać się od wyroku wydanego we wtorek.
Izrael wydał w środę nowe nakazy ewakuacji dla ludności cywilnej na północy.