Wycofanie się z kompleksu koszarowego Bab al-Azizija było jedynie manewrem taktycznym - powiedział Muammar Kadafi w przesłaniu do narodu, wyemitowanym w nocy z wtorku na środę, zapewniając, że będzie walczył do "śmierci lub zwycięstwa".
Według brytyjskiej BBC i stacji Al-Orouba, wchodzącej w skład kuwejckiej telewizji satelitarnej Al-Rai, Kadafi wygłosił swe krótkie orędzie na antenie lokalnej, sprzyjającej mu rozgłośni radiowej w Trypolisie.
Kadafi stwierdził, że musiał wycofać się z obiektów Bab al-Azizija, w których znajdowała się także jego kwatera, gdyż zostały one zrównane z ziemią na skutek 64 ataków lotnictwa NATO. Zapewnił Libijczyków, że zamierza walczyć przeciwko "agresorom" do "śmierci lub zwycięstwa".
Stacja Al-Orouba poinformowała także, że w rozmowie telefonicznej rzecznik dotychczasowego rządu libijskiego powiedział, że władza, na czele której stoi Muammar Kadafi, będzie stawiała opór miesiącami a nawet latami.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.