W przeddzień 31. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych nadano imię "Solidarności 1980" rozległej esplanadzie przed siedzibą Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Przecinający ją plac nazwano imieniem Simone Veil, francuskiej polityk, byłej przewodniczącej PE.
"Nie ma lepszego miejsca, by uhonorować związek Solidarność. Jako pierwszy niezależny związek zawodowy w mojej części Europy był reprezentowany od początku w Brukseli, posiadając swoje biuro. Jako idea (solidarność) pojawiła się dużo wcześniej, przed akcesją Polski do UE" - mówił we wtorek podczas uroczystości szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
W uroczystości udział wzięli premier Donald Tusk, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a także były premier Tadeusz Mazowiecki, szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda oraz premier Belgii Yves Leterme. Wbrew zapowiedziom na uroczystości nie pojawił się legendarny przywódca Solidarności i były prezydent Polski Lech Wałęsa.
Buzek przypomniał, że ćwierć wieku Polacy wołali "nie ma wolności bez Solidarności". "Dzisiaj w Brukseli, w sercu Europy wołamy: +nie ma Europy bez solidarności+. Solidarności, która daje odwagę i siłę, aby nie tylko wywalczyć wolność, ale by z niej z godnością i szacunkiem dla innych korzystać, aby przezwyciężać największe wyzwania" - zaznaczył Buzek. "Solidarność poszukiwała wolności a nie odwetu, tożsamości narodowej i patriotyzmu a nie agresywnego nacjonalizmu" - podkreślił z kolei szef KE Jose Barroso. "Bez Solidarności nie mielibyśmy dziś w Europie UE takiej, jaką mamy teraz" - dodał.
Premier Belgii Yves Leterme zwrócił uwagę na związek pomiędzy Simone Veil oraz walką Polski o demokrację. "Pod koniec lat 70. Europa i inne kontynenty otrzymały lekcję z odwagi i wiary w demokrację. Lekcję tę dała Polska " - mówił. "Dużo wcześniej w latach 40. Simone Veil poznała absolutne zło Shoah" - podkreślił. "Wolność i demokracja nigdy nie są gwarantowane. Ich zrealizowanie oraz utrzymanie wymagają przekonania, odwagi i dyscypliny. UE nie jest jedynie rynkiem, ale przede wszystkim prawdziwą wspólnotą wartości, tych wartości, które przedstawiają Solidarność i Simone Veil" - dodał.
Veil - pierwsza przewodnicząca demokratycznie wybranego PE, wcześniej w latach 70. minister zdrowia Francji, która stoczyła batalię o legalizację aborcji - jako nastolatka została deportowana do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie zginęła jej matka.
"Solidarności to synonim UE. Wspólnota europejska polega na tym, że ktoś kiedyś postanowił pomóc słabszemu. Wspólnota polega na tym, że jeden za wszystkich, wszyscy za jednego; wspólnota pamięta o tym, który potrzebuje pomocy, ale każdy z nas pojedynczo wie, jak wielką wartością jest sama wspólnota" - podkreślał z kolei szef polskiego rządu.
Premier Tusk pytany przez dziennikarzy po uroczystości, czy Europa potrzebuje więcej solidarności, powiedział: "Na pewno tego potrzebujemy przede wszystkim. Nie ma lepszego lekarstwa".
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz podziękował narodom europejskim za pomoc w czasie walki Solidarności o wolność. Przypomniał, że to Solidarność doprowadziła do wielkich zmian w Europie. "Nikt nam nic nie dał za darmo, ale tamtą walkę mogliśmy zakończyć zwycięstwem, dzięki waszej pomocy, pomocy społeczeństw Europy Zachodniej, organizacji związkowych, społecznych, polityków i rządów z całego świata. Chcę wam za to serdecznie podziękować" - mówił Borusewicz. Według Borusewicza, Simone Veil to symbol moralnego oporu, odrzucenia totalitaryzmu i zwycięstwa.
Obecna na uroczystości Veil podkreśliła, ze Solidarność była "jednym z dużych symboli wolności w Europie".
Rozległa przestrzeń ciągnąca się wzdłuż europarlamentarnych budynków, sąsiadująca z gwarnym Placem Luksemburskim, była dotąd bezimienna. Pomysłodawcą nadania jej imienia Solidarności był eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski. Buzek uzyskał poparcie dla tego pomysłu ze strony prezydium PE oraz, po długich negocjacjach, władz miasta Brukseli, do którego należy teren przed PE.
"O to przede wszystkim chodziło w Solidarności, że polityka i sprawowanie odpowiedzialności publicznej może być oparta na twardych zasadach moralnych (...). Występowały tutaj (na uroczystości - PAP) osoby z różnych krajów (...) i o to właśnie chodziło: żebyśmy mogli się porozumieć w takiej chwili, szczególnie teraz, kiedy Europa potrzebuje solidarności tak, jak pewnie już dawno nie potrzebowała" - powiedział dziennikarzom Buzek po zakończeniu uroczystości.
Esplanadę wieńczy odsłonięta przez Buzka tablica w językach polskim, angielskim, niemieckim i francuskim, która wyjaśnia historię NSZZ Solidarność. "Solidarność powstała w 1980 roku w Polsce w wyniku strajku przeciw systemowi totalitarnemu. Była niezależnym, samorządnym związkiem zawodowym, do którego przystąpiło dziesięć milionów obywateli. Wprowadzony przez władze stan wojenny oraz prześladowania nie zatrzymały Solidarności, wielkiego zrywu wolności i godności. W wyniku wyborów 4 czerwca 1989 r. w Polsce powstał pierwszy niekomunistyczny rząd w Europie Środkowo-Wschodniej. Dało to początek demokratycznym przemianom w kolejnych krajach, upadkowi żelaznej kurtyny i zjednoczeniu naszego kontynentu" - brzmi napis umieszczony na tablicy.
Inaugurację uświetnił występ zespołu pieśni i tańca "Śląsk". Ostatnim punktem obchodów nadania esplanadzie imienia Solidarności będzie wieczorny koncert grupy Myslovitz.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.