Kościelny trybunał bada cud, który miał się wydarzyć za wstawiennictwem abp. Fultona Sheena. Amerykański hierarcha był znaną osobowością telewizyjną Ameryki lat pięćdziesiątych. Jego wstawiennictwu rodzice przypisują uratowanie noworodka, którego puls pojawił się po 61 minutach.
Domniemamy cud miał miejsce w miejscowości Peoria w stanie Illinois - tam, gdzie abp Sheen został wyświęcony. Ponad rok temu Bonnie Engstrom i jej mąż spodziewali się dziecka, chłopca. Prosili w modlitwach abp. Sheena o opiekę nad ich synem. Postanowili, że drugie imię (Fulton) odziedziczy po arcybiskupie.
Gdy dziecko się urodziło, stwierdzono, że jego serce nie bije. Lekarze rozpoczęli reanimację, rodzice modlili się za wstawiennictwem abp. Sheena. Dziecko zostało też ochrzczone. To były najdłuższe minuty w życiu Engstromów. Dokładnie po 61 minutach u małego Jamesa Fultona Angstroma pojawił się puls. Medycy powiedzieli rodzicom, że chłopiec może być ślepy i że generalnie może mieć kłopoty ze zdrowie. Jednak w ciągu pierwszego roku życia maluch rozwijał się zupełnie prawidłowo.
Abp Sheen znany był jako znakomity kaznodzieja. Otrzymał nawet nagrodę EMMY. Być może zostanie także błogosławionym.
Oto film ze zdjęciami bohaterów tej historii:
romereports
Possible miracle of Archbishop Fulton Sheen under investigation
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.