Gdy brakuje obiektywnych powodów do krytyki to czepiają się spraw osobistych. Chociaż, to że Pan Premier jest człowiekiem z sercem na dłonii to akurat widać i bez tych szlachetnych czynów rodzinnych, a Super Express nie jest tak zły jak Fakt.
Panie Premierze jesteśmy z Panem i Pana Rodziną myślami i modlitwą. Tak działa czerwone zdeprawowane neomarksistowskie szambo. Gra idzie o naszą wolność, nasze rodziny, nasze dzieci, naszą Ojczyznę, naszą Wiarę, nasz dobrobyt,. Ta dzicz nie odpuści. Ona nie ma żadnych zasad, żadnych wartości. To słudzy złego. Ale "jeśli Bóg z nami to któż przeciwko nam". Wszystkiego dobrego i nie poddawać się. Damy radę!
Ja tam premiera podziwiam, jak każdego, kto adoptuje dzieci i zapewnia im rodzinę, ale jednocześnie uważam za wyjątkowo prymitywne lansowanie się w ten sposób na własnej rodzinie, jak właśnie zrobił to Morawiecki. Dziś Super Express opublikował obszerny wywiad z premierem na temat swojej rodziny. Okazało się, że wczorajsza publikacja była ustawką między premierem a tabloidem.
Książka to jedno, a "ustawione" artykuły to drugie. Z resztą sprytne zagranie, wszyscy skupiamy się na sprawie adopcji, co odwraca uwagę od innych opisanych w książce spraw.
>>Po piątkowej publikacji "Super Expressu"<< Godni współczucia są ludzie, którzy wykreślili z życia Boga - dla nich człowiek jest tylko zlepkiem komórek, podlegających ewolucji, człowiekiem, który nie ma celu i sensu tego życia, prócz tego, że przeżyje ileś lat i umrze naturalnie lub podczas eutanazji. Dla takich ludzi szukając rozpaczliwie jakiś punkt odniesienia, który chwilowo nadałby im sens -
Zastanawiam się, czy autor książki ma sumienie... Zastanawiam się jak bardzo mamona może zaślepić, że dla niej autor niszczy prywatny spokój rodziny premiera. Żadnej świętości, granicy, honoru i bycia Człowiekiem. Autor to wszystko oddał za srebrniki ...
Premierowi morawieckiemu należy się tym bardziej szacunek za gest adopcji dzieci. Podłością było naruszenie i upublicznienie prywatnych spraw rodzinnych pana Morawieckigo, bo to zwykłe szczucie na dzieci. Nie każdego stać na taki szlachetny gest adopcji w czasie konsumpcyjnego i wygodnickiego społeczeństwa
Chociaż, to że Pan Premier jest człowiekiem z sercem na dłonii to akurat widać i bez tych szlachetnych czynów rodzinnych, a Super Express nie jest tak zły jak Fakt.
Widać w polityce wszystko jest na sprzedaż, nawet własna rodzina.
Godni współczucia są ludzie, którzy wykreślili z życia Boga - dla nich człowiek jest tylko zlepkiem komórek, podlegających ewolucji, człowiekiem, który nie ma celu i sensu tego życia, prócz tego, że przeżyje ileś lat i umrze naturalnie lub podczas eutanazji.
Dla takich ludzi szukając rozpaczliwie jakiś punkt odniesienia, który chwilowo nadałby im sens -