Do kogo się o to modlisz? Bo chyba nie do Boga, który daje ŁASKĘ powołania. Trochę głupio się modlić o to, żeby dzieci nie otrzymały łaski. A może do świętych się o to modlisz? To musisz dobrze poszukać, żeby nie trafić na takiego, który nie był zakonnikiem lub zakonnicą.
Codziennie modlę się o Tryumf Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny nad wszystkimi herezjami, jakimi przesiąknięty jest posoborowy „Kościół’ jak to Matka Boża zapowiedziała w Fatimie. Tryumf Matki Bożej jest pewny. Póki co: "Cała ziemia w podziwie spogląda na bestię" (Apok. 13, 3)
Moze to zbyt mocne "by nie poszlo" nie mozna Bogu stawiac takich prosb, bo zycie zakonne ma swoja wartosc, raczej prosze sie modlic o dobre rozeznanie drogi. Rzeczywiscie to co sie dzieje w niektorych,podkreslam niektorych zakonach , wola o pomste do Nieba z calym szacunkiem do zakonow. Zakonnice potrzebuja modlitwy, wiele modlitwy. Ostatnio powstalo wiele zgromadzen nowych, te warto poznac, sa tworzone na nowo i zgodnie z duchem naszych czasow, starsze zgromadzenia ,mam na mysli zakonnice ktore sa u wladzy nie bardzo wiedza jak sie odnalezc w nowej rzeczywistosci, mamy w koncu XXI wiek,w wielu kuleje radykalizm ewangeliczny, starsze siostry sa zmeczone, to widac . Ale mozna byc w zakonie szczesliwa, znam to z 22 letniej autopsji, z Panem Bogiem
dlaczego Katoliku? a gdyby to była droga, na której najpełniej realizowaliby swoje plany, wykorzystywali swoje talenty i po prostu byli w tym szczęśliwi?
na szczęście nie każdy święty to zakonnik czy zakonnica..;) modlitwa o niepowołanie do zakonu,wcale nie jest modlitwą o nie otrzymanie łask..otrzymujemy je wszyscy tak samo jak każdy z nas jest powołany..też bym nie chciała żeby moje dzieci(choć oboje z mężem mieliśmy epizody z zakonem) w ten sposób realizowały swoje życie..ale to już ich wybór.
Dwóch młodszych- z moich trzech synów-którzy przyszli na ten świat za wyraźnym wstawiennictwem Najśw. Panienki, od zawsze powierzałem na służbę Bogu. Cóż, jak dotąd nie widać powołania. Może później...
Sama poszłam do zakonu :-)kończyłam studia, już długo byłam związana z bardzo dobrym chłopakiem, chciałam robić doktorat... ale czegoś ważnego w tej układance brakowało. W zakonie jest trudno, ale dla Niego warto!Dla tej Miłości warto żyć! Módlcie się o wytrwałość dla wszystkich powołanych, potrzebujemy Waszego wsparcia.
"Cała ziemia w podziwie spogląda na bestię" (Apok. 13, 3)
a gdyby to była droga, na której najpełniej realizowaliby swoje plany, wykorzystywali swoje talenty i po prostu byli w tym szczęśliwi?
Pisze: Modlę się, aby żadne z moich dzieci nie poszło do zakonu.
Pomódl się! O rozum dla siebie!
Cóż, jak dotąd nie widać powołania. Może później...