czy zapomniała gdzie go ma bo tak "często" go używa?

Niestety to są konsekwencje laicyzacji bogatych społeczeństw, gdzie nie ma powołań kapłańskich.

W takim razie to nie była liturgia, tylko celebracja paraliturgiczna.

ot i głupota biskupa - ony miał czas pisać o wszelakie zgody a nie mial czasu sam biskup uczestniczyć w onej liturgii - lenistwo tego biskupa uderza w twarz tych kapłanow którzy niejednokrotnie przemierzają wiele kilometrów aby być takimi uczestnikami iprowadzącymi one liturgie . no chyba ze w tym dniu był taki nawał zawieranych malżeństtw że czasu nie było . ciekawym jest co porabial w tym czasie biskup . pozdrawiam .

Jezeli w diecezji jest 35 parafii i pracuje tam 25 ksiezy (19+6) i niektorzy z nich obsluguja 7-8 parafii no to chyba niektore parafie sa obslugiwane przez kilku ksiezy. Od 15 lat posluguje w Kanadzie jako ksiadz i niestety Kosciol tutaj sam odrzuca ksiezy wybierajac swieckich. Dziwne tylko, ze kard. Sarah zgodzil sie na takie cos.

Przewodniczyła bez błogosławieństwa.

Bardzo się cieszę z tej informacji. Nawet w obecnym stanie prawa kanonicznego to jest jak najbardziej poprawne. Nota bene kobiety powinny być wyświęcane na kapłanów. Jestem przekonany, że Kościół wreszcie do tego dojrzeje ponieważ opinia JP II na ten temat to nie była absolutnie wydana ex cathedra. Symptomatyczne, że w dokumencie na ten temat JP II skupia się na Maryi i pomija milczeniem postać Marii Magdaleny i potem innych starożytnych kobiet wędrujących i nauczających.Chrystus nigdzie nie nauczał, że kobiety nie mogą nauczać itp. Tradycja nie wyświęcania kobiet jest błędną teologiczna spuścizną po wiekach starożytnych. Wystarczy poczytać co o kobietach pisywali doktorzy Kościoła, żeby zrozumieć jak ten obszar interpretacji teologicznej był zdominowany kulturowo-historycznymi obyczajami. Błędnymi. No i ciekawe czy ten post przejdzie.

Żle się dzieje, lecz trochę jest w tym winy księży, niektórzy są tak leniwi, że w czasie Mszy świętej ministranci nie tylko przynoszą Kielich do ołtarza, ale jeszcze zdejmują z niego serwetkę (nie znam fachowej nazwy) i rozkładają na ołtarzu, a w tym czasie inny ministrant przekłada stronice Mszału, żeby celebrans nie musiał szukać gdzie czytać. Nie mówiąc już o wyręczaniu się świeckimi w tzw. modlitwie wiernych, albo szafarzami przy udzielaniu Komunii. Niedługo całą Mszę "odprawią" świeccy, a kapłan przyjdzie z zakrystii tylko na Przeistoczenie.

To nie żarty - muszę jak najszybciej znaleźć sobie męża, bo jeśli teraz tego nie zrobię, to za kilka lat ślubu udzieli mi świecka kobieta w dżinsach i koszuli w kratę.