Tak się składa, że jestem także ochroniarzem z zawodu. Tyle, że myśmy za konuny walczyli o nie dopuszczenie do budowy w centrum miast kolejnej baterii koksowniczej, o spalarnie śmieci, a europejscy utrzymankowie i pachołki z Czerskiej przywiązują sie do drzew dla jaj, dla obrony żabek, które w wyniku ich działań i tak wyginęły. Cała ta ściema, przynajmniej w Polsce ma za zadanie uczynić z tego kraju eurpejski skansen i nie ma nic do rzeczy z rzeczywistą ochroną środowiska przyrodniczego w Polsce. Gdzie oni są, gdy trzeba walczyć o to by nie sprywatyzowano polskich lasów np? Jak pozbędziemy się lasów, to tu pustynia zostanie, będzie portępować stepowienie i degradacja krajobrazu, zostaną zakłócone stosunki wodne. A co z geotermią, zgazowywaniem węgla, czy małymi elektrowniami wodnymi? Zamiast tego fundują nam energetykę jądrową (głównie chodzi o przyjmownaie przez Polskę odpadów nuklearnych) i wiatraki, które są niestabilne, kosztowne, brzydkie, hałaśliwe i zakłócają ekosystem dając tyle energii co kot napłakał. Ale za to Wyborcza dostaje kasę od promotorów. Im więcej nabredzą, im więcej szkód narobią i ludzi otumanią, tym więcej kasy dostaną.
Przeczytajcie:
http://www.eioba.pl/a/436f/totalitarne-korzenie-ekologii
http://www.eioba.pl/a/436h/nienawisc-do-ludzkosci-wedlug-deklaracji-praw-zwierzecia