Miałem mieć więcej wolnego, jak na emeryta przystało. „Człowiek myśli – Pan Bóg kryśli”, powiadają. Zajęcie zostaje, felietony zamieniają się w komentarze.
Od strony gatunku literackiego patrząc, różnica niewielka. W obu chodzi o sprawy aktualne. Będę zatem przygotowywał komentarze w kształcie felietonowym. I będę patrzył na świat, ludzi, Polskę, Kościół z tego mojego okna. Prowincjonalnego. Bez wątpienia widać z niego więcej, niż z okien miejskich zaułków czy nawet rozległych placów.
Prowadziłem kilka lat temu rekolekcje w Katowicach. Katedralna plebania (tuż obok redakcji „Gościa” i „Wiary.pl”. I cóż ja widziałem z okna? Prawie nic. Wiem, upraszczam. Ale z okna, przez które w tej chwili patrzę, widok mam ponad granicami politycznymi i historycznymi. O wschodzie słońca błyska mi do pokoju promień odbity z okien „chaty Jířiho”. Ów Jerzy to kard. Georg Kopp, biskup wrocławski. Niemiec, który 100 lat temu popierał rozwój turystyki na terenie śląskich gór, które teraz są częścią terytorium Republiki Czeskiej. A promyk biegnie aż na teren Rzeczypospolitej Polskiej. Mógłbym więcej na ten temat, ale nie będę przynudzał.
W sobotę wybieram się na kilka dni do Pielgrzymowic. To wiejska parafia. Na Śląsku. Mam tam prowadzić rekolekcje. Parafia z tradycjami. Byłem tam w roku 2002 na pogrzebie redakcyjnego kolegi ks. Romana Kempnego. Niespodziewanie odszedł. Pewnie dlatego, że się nie oszczędzał. Brakło mi go. Co by Romek powiedział parafianom z Pielgrzymowic? Po pierwszym jego artykule w „Gościu”, dumny z tego, odwiedził mamę. A ona: „Synek, coś ty chcioł napisać? Wiész?” Pamiętam tę jego opowieść. Co ja chcę powiedzieć w czasie rekolekcji? Ja? Mało ważne. Co chcą powiedzieć wszyscy rekolekcjoniści, którzy tłumnie ruszają w najbliższych dniach w Polskę...
Sprawa nie jest prosta. Mamy swoje przyzwyczajenia i rekolekcyjne tematy rodem z innej epoki. Bo mentalny świat zmienia się w zawrotnym tempie. Co jest zmianą dynamiczną, która zniknie za miesiąc? Co już się zdołało utrwalić? Jakie jest rozwarstwienie pomiędzy mentalnością 40-latków a 18-latków? Doskonale wiem, że od wielu lat nie radzę sobie na rekolekcjach z dziećmi. Nie dlatego, że „niegrzeczne”. Dlatego, że czuję, jak myślowe (także emocjonalne) fale moje i młodych mijają się. Coś tak, jakbym oczekiwał, że oni wyposażeni w odbiorniki cyfrowe zdołają odebrać to, co nadaję starą techniką analogową. Trzeba albo się wycofać, albo przestawić. Czy duszpasterze – nie tylko w Polsce – dostrzegli problem? Dostrzec – zdiagnozować – przestawić się... No nic, jadę do tych Pielgrzymowic. Pewnie mi Romek pomoże.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.