O prawie głoszenia swej wiary przypomniał katolikom Sri Lanki przewodniczący komisji katechetycznej tamtejszego episkopatu. Nawiązał do niedawnych żądań mnichów buddyjskich, którzy domagają się od władz wprowadzenia w życie restrykcji wobec, jak to określono, "nieetycznej ewangelizacji" w odniesieniu do stanowiących większość mieszkańców ich ojczyzny buddystów.
Domagają się oni również zakazu propagowania innych wyznań przez media. Postulowano, aby osoby winne nawracania i propagowania religii innych niż buddyjska skazywano na pięć lat więzienia albo grzywnę nie mniejszą niż 5300 dolarów. Jest to suma niemal dwukrotnie przekraczająca dochód narodowy w przeliczeniu na jednego obywatela kraju. Bp Frank Marcus Fernando, kierujący komisją katechetyczną episkopatu Sri Lanki, podkreślił, że dla chrześcijan wiara jest nie tyle abstrakcyjną prawdą, ile sposobem życia. Sprzeciwił się próbom jej ograniczania przez czynniki zewnętrze. "Przepowiadanie należy do istoty chrześcijaństwa, zaś do ważnych zadań Kościoła należy formowanie wiernych świeckich" - stwierdził biskup Frenando. Przypomniał, że "powinni być oni prawdziwymi apostołami, gotowymi do dzielenia swej wiary z tymi, którzy jej nie znają". Hierarcha przestrzegł, że ustępowanie przed naciskami buddystów może doprowadzić do wybuchu w Sri Lance konfliktu religijnego. 70 proc. spośród 20 milionów mieszkańców wyspy wyznaje buddyzm, 15 proc. - hinduizm i 8 proc. - chrześcijaństwo. Od połowy lat osiemdziesiątych w kraju trwa konflikt między stanowiącymi większość Syngalezami, wyznającymi na ogół buddyzm a mniejszością tamilską, będącą w większości hinduistami.
Jeśli możesz wynająć Wenecję na ślub, możesz płacić więcej podatków" - brzmiał napis.
Polski kardynał był jednym z wielu hierarchów, z którymi papież spotkał się rano na audiencjach.
Iran zostanie "surowo ukarany" za każdy pocisk wystrzelony na Izrael,
Holandia zwróciła 119 artefaktów zrabowanych z Nigerii w czasach kolonialnych.
Eskalacja zbrodni wojennych i naruszeń praw człowieka, w tym brutalne ścięcia głów, rozczłonkowanie.
Pod zmasowanym atakiem znalazły się dzielnice mieszkalne, szpitale i obiekty sportowe.