Dwudziestolecie istnienia obchodzi Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Jest to jedno z trzech narodowych centrów misyjnych w Europie - podobne istnieją jeszcze tylko w Hiszpanii i Belgii.
Przez dwie dekady w warszawskim Centrum wykształciło się 641 misjonarzy. Ogółem na świecie pracuje ponad 2 tys. Polaków w 94 krajach. Wśród nich zaledwie 48 to osoby świeckie. W Centrum Formacji Misyjnej zarówno księża diecezjalni, zakonni, zakonnice, jak i świeccy uczą się języków krajów, do których zostaną posłani, tradycji, misjologii oraz przechodzą formację duchową. Każdy z kandydatów na misjonarza spędza w Centrum jeden rok akademicki. Spośród 641 misjonarzy, którzy ukończyli szkolenie, 299 to księża diecezjalni, 88 - księża zakonni, 184 - siostry zakonne, 19 - bracia zakonni, a 51 to osoby świeckie. - To nie mury tworzą to miejsce, ale mieszkający i uczący się tu ludzie - podkreślił biskup tarnowski Wiktor Skworc, przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Misji, podczas jubileuszowej Mszy św. w kaplicy Centrum. Przypomniał, że praca misjonarzy to nie tylko głoszenie Ewangelii - co jest ich głównym i pierwszym zadaniem - ale również niesienie zdobyczy cywilizacyjnych do najbardziej ubogich krajów. Misjonarze uczą, leczą, budują i pomagają w rolnictwie. Bp Skworc wręczył również nominację na kapelana Jego Świątobliwości, czyli prałata, ks. Janowi Piotrowskiemu, dyrektorowi Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce, który należał do pierwszego pokolenia misjonarzy kształcących się w Centrum. - Podziękowania należą się ludziom, którzy przez dwadzieścia lat tworzyli Centrum oraz wiernym Kościoła w Polsce, bo to dzięki ich ofiarom, które rzucają na tacę, czy wysyłają na konto Komisji ds. Misji, Centrum może funkcjonować - powiedział jego dyrektor ks. Czesław Noworolnik. W roku akademickim 2003-2004 naukę w Centrum rozpoczęły 33 osoby, dwie już wyjechały na misje. - We wrześniu Centrum przyjmie dziesięciu nowych kandydatów na świeckich misjonarzy - zapewnił ks. Romuald Szczodrowski, odpowiedzialny za formację świeckich. - Misje w Polsce idą właśnie w tym kierunku, ponieważ liczba misjonarzy - zakonnic i księży - znacznie maleje, więc musimy tę lukę wypełnić świeckimi. Na szczęście kandydatów jest bardzo dużo - dodał. W tym roku akademickim kurs rozpoczęło 6 osób, jedna z nich już wyjechała do Tanzanii, druga wyjedzie w najbliższych dniach do Zambii. - Kandydatów zgłasza się bardzo dużo: tygodniowo 40-50 podań przychodzi pocztą tradycyjną, elektroniczną, czasem ludzie po prostu dzwonią do nas z "ofertą" - powiedział ks. Szczodrowski. - Niektóre podania są infantylne, ale część jest bardzo dobra. Staramy się wybierać najlepszych i tych wysyłamy na misje. Są też świeccy, którzy wyjeżdżają na misje bez formacji w Centrum, jeśli otrzymali odpowiednie rekomendacje od biskupów z własnych diecezji. Przykładem są państwo Kowalczykowie z Warszawy. Oboje są nadzwyczajnymi szafarzami Eucharystii, po formacji w Ruchu Światło-Życie, doskonale znają język angielski, ponieważ przez wiele lat mieszkali w Londynie. Oboje mają po 55 lat i już niedługo, dzięki rekomendacji swojego biskupa, wyjadą na misje. Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie to jedno z zaledwie trzech narodowych centrów misyjnych: podobne są jeszcze w Hiszpanii i Belgii. W innych państwach misjonarze kształcą się w diecezjalnych lub regionalnych ośrodkach. Centrum prowadzi też animację misyjną, czyli organizuje w parafiach spotkania z misjonarzami, wysyła ulotki, sprawozdania z działalności i podziękowania za ofiary. Zachęca też kleryków w seminariach do zaangażowania się w dzieło misji, a także do wyjazdu na misje. W krajach misyjnych najbardziej brakuje kapłanów. Patronami Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie są święci Cyryl i Metody - apostołowie Słowian - których Kościół katolicki wspomina 14 lutego.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.