Papież wyraził uznanie dla włoskich Bractw Miłosierdzia. Do Auli Pawła VI przybyło 7 tys. wolontariuszy zaangażowanych w różnorodne formy pomocy medycznej i społecznej.
Włoskie Bractwa Miłosierdzia są najstarszą formą wolontariatu na świecie. Powstały z inicjatywy św. Piotra z Werony. W 1244 roku zebrał on we Florencji grupę ludzi chcących „czcić Boga dziełami miłosierdzia” na sposób całkowicie anonimowy i bezinteresowny. Aktualnie konfederacja „Misericordie” skupia ponad 700 bractw, głównie w środkowych i południowych Włoszech. Należą do niej także liczne grupy krwiodawców „Fratres”. W prace organizacji zaangażowanych jest w sumie ponad sto tysięcy wolontariuszy. Różnorodność podejmowanych przez nich posług Benedykt XVI nazwał miłosierdziem pełnionym z fantazją. Bezinteresowna pomoc bliźniemu jest konkretną formą miłości i jako taka stanowi świadectwo wiary – stwierdził Papież. Włoskie bractwa, założone przez świętego, mają korzenie chrześcijańskie, choć są organizacją świecką. Benedykt XVI pochwalił konfederację za pogłębiony cykl formacji wolontariuszy, ukierunkowanej na ludzki i chrześcijański wymiar służby. „Misericordie” pełnią ważną rolę wychowawczą, uwrażliwiając młodzież na szlachetne wartości braterstwa i bezinteresownej pomocy potrzebującym – powiedział Papież. „Zwłaszcza młodzież może skorzystać z doświadczenia wolontariatu. Dobrze zorganizowany staje się dla niej „szkołą życia”, pomagającą nadać swemu istnieniu wyższy i głębszy sens. Oby „Misericordie” były dla młodych bodźcem wzrostu w wymiarze służby bliźniemu i pomocą w odkryciu ewangelicznej prawdy, że „więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu” – życzył Benedykt XVI.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.