W Zaatari w Jordanii grupy protestanckie rozdawały Ewangelie i ulotki o treści religijnej w obozie dla syryjskich uchodźców. Zostało to uwiecznione na filmie, który trafił do Internetu, wywołując kontrowersje i polemiki.
Sprawę skomentował abp Maroun Lahham mówiąc, że niedopuszczalne jest wykorzystywanie niesienia pomocy potrzebującym do uprawiania prozelityzmu. Zdaniem wikariusza patriarchatu łacińskiego Jerozolimy dla Jordanii takie nadużywanie inicjatyw humanitarnych nie ma nic wspólnego z autentycznym chrześcijańskim świadectwem.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.