Symbole religijne nie są mile widziane w instytucjach zachodniej Europy. Z opublikowanego przez magazyn "Focus" sondażu opinii publicznej wynika, że większość Niemców nie życzy sobie wieszania w szkołach chrześcijańskich krzyży - podał dziennik.pl.
Nad szkolną tablicą krzyża nie chce widzieć 56 procent Niemców. To nic, w porównaniu z wynikiem sondy we wschodnich landach kraju. Tam aż 80 procent obywateli jest przeciwnych wieszaniu symboli chrześcijańskich w szkole. Dyskusję na temat obecności religii w instytucjach publicznych rozpętała wypowiedź chadeckiego polityka CDU Ronalda Poffali. Wezwał on do wieszania symbolu chrześcijaństwa w miejscach publicznych. Jednak zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, niemieckie władze nie mogą odgórnie nakazać wieszania krzyży w szkołach. Jest to dopuszczalne wyłącznie za zgodą wszystkich nauczycieli, uczniów i rodziców szkoły. Jeżeli komuś nagle symbol religijny zacznie przeszkadzać, natychmiast musi być zdjęty. Przeciwna chadeckiej inicjatywie jest koalicyjna partia SPD. Socjaldemokraci uważają, że w szkołach nie należy wystawiać żadnych religijnych symboli, by nie prowokować sporów światopoglądowych.
13 października to dzień, gdy 108 lat temu zakończyły się mające tam miejsce objawienia.
Przesłuchania w tej części rywalizacji rozpoczną się we wtorek o godz. 10.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.